Będzie nowa afera? Izraelskie media wściekłe po doniesieniach o słowach Dudy

Adam Nowiński
Izraelska gazeta "Haaretz" pisze o wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w USA. Polski przywódca - jak donosi dziennik - miał podczas spotkania z przedstawicielami żydowskiej społeczności powiedzieć, że za wzrost antysemityzmu w Polsce odpowiedzialny jest Izrael. W Izraelu te słowa przyjęto z oburzeniem.
Andrzej Duda podpadł izraelskim mediom. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Andrzej Duda w środę spotkał się ze społecznością żydowską w Konsulacie RP w Nowym Jorku. Podczas rozmowy, według relacji izraelskiej gazety "Haaretz", polski prezydent miał zaliczyć wpadkę. Chodzi o wypowiedź, że za wzrost antysemickich nastrojów w Polsce odpowiada Izrael i jego politycy, którzy stosują antypolską retorykę.

Źródła izraelskiej gazety podają, że Duda miał wspomnieć sprawę ministra spraw zagranicznych Izraela, Izraela Katza, który w jednej ze swoich wypowiedzi stwierdził, że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki". Polski prezydent miał stwierdzić, że słowa Katza były "upokarzające".


Przypomnijmy, że wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Izraela spowodowały, iż Mateusz Morawiecki odwołał swój przyjazd do Izraela na spotkanie Grupy Wyszehradzkiej. Z kolei potem byliśmy świadkami ataku na ambasadora Polski w Izraelu Marka Magierowskiego, który odczytywano jako rewanż za wcześniejsze polityczne wypowiedzi polskich władz pod adresem Izraela.

Warto jednak zaznaczyć, że zarówno w Polsce, jak i w Izraelu zbliżają się wybory, a to znacznie podkręca atmosferę wokół każdej wypowiedzi. Prezydencki rzecznik zapewnia jednak, że takie słowa nie padły, a media z Izraela je po prostu wymyśliły.

źródło: "Haaretz"