W nowym spocie PiS występuje... Siara. Ale dokładnie widać, czego bardzo boi się partia

Łukasz Grzegorczyk
Prawo i Sprawiedliwość mobilizuje swoich wyborców, by 13 października zagłosowali na partię Jarosława Kaczyńskiego. Najnowszy spot z udziałem Janusza Rewińskiego pokazuje, że to właśnie braku poparcia swojego elektoratu najbardziej obawiają się przedstawiciele rządzącego ugrupowania.
Janusz Rewiński w nowym spocie PiS. Fot. Twitter.com / @pisorgpl
"Nie śpimy, idziemy na wybory!" – to główne hasło z nowego spotu PiS. W materiale pokazano wyborcę, który z wygodnej kanapy nagle przenosi się do... urny wyborczej. Tam w białym garniturze wita go Janusz Rewiński.

Znany aktor występuje w materiale jako przewodnik. Jego zadaniem jest pokazanie, jakie decyzje podejmowała poprzednia ekipa rządząca, a jak zmieniła się Polska pod rządami PiS.

I oczywiście dostało się przedstawicielom opozycji. W spocie skrytykowano m.in. podwyższenie wieku emerytalnego czy podatków. Na koniec Rewiński prezentuje głównemu bohaterowi inną, rzekomo lepszą rzeczywistość pod rządami PiS. – Jest jeszcze wiele do zrobienia, ale Polacy nabrali wiatru w żagle. A wyborów nie wygrywa się leżąc na kanapie – dodaje na koniec aktor. Nie ma wątpliwości, że nowy spot PiS to walka o głosy głównie wśród własnego elektoratu. A ostatni sondaż pokazał, że wyborcy partii Kaczyńskiego wcale nie są zmobilizowani tak, jak mogłoby się wydawać.