PiS przeprowadziło symulacje wyborcze. Ujawniono, co wpłynie na wynik partii

Łukasz Grzegorczyk
Prawo i Sprawiedliwość do ostatnich dni kampanii wyborczej będzie mobilizować wyborców. Reporterzy "Dziennika Gazety Prawnej" dotarli do wewnętrznych symulacji sondaży wyborczych, jakie przeprowadzono na zlecenie PiS. Wynika z nich, że im wyższa frekwencja, tym spodziewany lepszy wynik partii Jarosława Kaczyńskiego.
Z symulacji PiS wynika, że im wyższa będzie frekwencja w wyborach, tym partia uzyska lepszy wynik. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
PiS sprawdziło, jak liczba głosujących może wpłynąć na ostateczny wynik wyborów. Przeprowadzono wewnętrzne symulacje, w których wzięto pod uwagę frekwencję na poziomie 53, 57 i 59 proc. Wyniki pokazały, że w każdym z badanych przypadków PiS wygrywa, mając odpowiednio: 45, 48 i nawet 53 proc. poparcia.

Jak podaje "DGP", w każdym z analizowanych przypadków, w Sejmie znalazłyby się cztery ugrupowania. PiS, KO, Lewica i PSL. W żadnym z wariantów progu nie udało się przekroczyć Konfederacji. Oszacowano, że partia Jarosława Kaczyńskiego może liczyć na od 238 do nawet 278 mandatów.


W PiS dobrze wiedzą, że muszą mobilizować wyborców do ostatniego dnia kampanii wyborczej. Jeden z sondaży pokazał, że elektorat tej partii wcale nie jest tak chętny do wzięła udziału w głosowaniu 13 października, jak mogłoby się wydawać.

Wymowne były też słowa Kaczyńskiego w wywiadzie dla Telewizji Trwam. Prezes PiS powtórzył, że wyborów nie wygrywa się sondażami, ale głosami, które ostatecznie znajdą się w urnach.

źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"