Kilka razy celowo przejechał psa. Sprawca bestialskiego czynu wyszedł zza krat

Tomasz Ławnicki
To zdarzenie wywołało poruszenie w całym kraju. W czerwcu zatrzymany został 22-latek spod Sycowa, który celowo przejechał leżącego na drodze starego psa. Rafał B. swój "wyczyn" zarejestrował telefonem, nagranie trafiło do sieci. Widać na nim, z jakim okrucieństwem mężczyzna najeżdża na zwierzę, żartuje z tego i wyraźnie sprawia mu to przyjemność. Rafał B. właśnie wyszedł z aresztu.
Rafał B. kilkukrotnie przejechał psa i nagrywał to telefonem. Fot. Facebook.com / Oleśnickie Bidy
Oleśnicki Sąd Rejonowy w sierpniu przedłużył tymczasowe aresztowanie Rafała B. 22-latek jednak złożył zażalenie i zostało ono uwzględnione przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu.

"(...) zastosowany wobec Rafała B. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania uległ zmianie na poręczenie majątkowe i dozór policji, połączony z obowiązkiem zgłaszania się do jednostki policji właściwej ze względu na miejsce zamieszkania podejrzanego jeden raz w tygodniu z chwilą złożenia poręczenia w kwocie 10.000 zł" – cytuje komunikat wrocławski Sąd Okręgowy portal mojaolesnica.pl.


"Sąd Okręgowy nie dopatrzył się okoliczności wskazujących na to, że podejrzany mógłby w sposób niedozwolony wpływać na toczące się postępowanie, tym bardziej, że w sprawie zabezpieczone zostało nagranie zdarzenia, a sam podejrzany złożył wyczerpujące wyjaśnienia" – uzasadniono.

Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia. Prokuratura zarzuciła mu znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.

Głównym dowodem jest film, jaki sam nagrał, gdy przejeżdżał zwierzę. "Stary, k***a, podnoś się!" – krzyczał Rafał B., widząc psa leżącego na jezdni. Na nagraniu widać, jak 22-latek najeżdża na zwierzę prawym kołem. Ono aż skowyczy z bólu, a ten pyta: "Co ci? Co ci k***a, eeee?". Cofa pojazd, po czym rusza jeszcze raz, celując oponą w głowę psa. "Ch**, jak chodzić nie umiesz, to masz teraz jeszcze na łeb" – i najeżdża po raz kolejny.

Mecenas Mateusz Łątkowski nazywany przez media "Adwokata Zwierząt" w rozmowie z naTemat wyrażał obawę, czy wymiar sprawiedliwości zakwalifikuje ten czyn jako "szczególne okrucieństwo". Przyznał przy tym, że w ostatnim czasie sądy coraz bardziej surowo podchodzą do przestępstw dokonanych na zwierzętach.

źródło: mojaolesnica.pl