"Wierzę, że jest tu przyszły prezydent". Kwaśniewski na konwencji Lewicy apelował do swoich wyborców

Katarzyna Zuchowicz
– Kochani moi, nie ukrywam, że łza mi się w oku zakręciła. Wspomnieliście niezwykle ważne chwilę dla mnie, dla lewicy, dla Polski. Widzę tutaj tego ducha, tę atmosferę która była wtedy – przemawiał Aleksander Kwaśniewski na konwencji Lewicy w Katowicach. Był gościem specjalnym. Na scenę wszedł przy dźwiękach słynnego "Ole, Olek".
Aleksander Kwaśniewski był gościem specjalnym konwencji Lewicy w Katowicach. Fot. Screen/Twitter/Robert Biedroń
Aleksander Kwaśniewski otwarcie wspierał Lewicę, ale pierwszy raz pojawił się na jej konwencji wyborczej. Miał ze sobą egzemplarze konstytucji, które przekazał liderom Lewicy. – Wierzę, że jeden z nich będzie kiedyś prezydentem Polski – mówił. – Lewica od początku, przez 30 lat polskiej demokracji zawsze stała na stanowisku, że konstytucja jest rzeczą świętą. A naszym obowiązkiem – polityków, parlamentarzystów, działaczy politycznych i społecznych – jest tę konstytucję bronić i jej przestrzegać – przemawiał Kwaśniewski. Były prezydent przypomniał osiągnięcia lewicowych rządów i apelował do swoich dawnych wyborców.


– Zwracam się do wyborców: uwierzcie, że ta lista Lewicy jest najlepszą odpowiedzią na problemy z jakimi Polska się mierzy. Zwracam się również do moich wyborców, którzy dwukrotnie mi zaufali ľ wróćcie do lewicy, zaufajcie tym ludziom. To jest odpowiedzialne myślenie o naszej historii, prawdziwej, nie zakłamanej – mówił.

Sam, jak zapowiedział, bedzie głosował na Adriana Zandberga. Podczas konwencji w Katowicach, Lewica przedstawił główne punkty programu. Jeden z nich to powołanie Ministerstwa Polityki Senioralnej. – Będzie przygotowywało Polskę do srebrnej rewolucji, bo ona następuje. Zapewnimy wsparcie pielęgniarskie, opiekę geriatryczną, domy dziennej opieki, skrócimy czas oczekiwania na sanatoria, trzeba też pomyśleć o przejściu na emeryturę po 35 latach dla kobiet, po 40 latach dla mężczyzn – mówił Włodzimierz Czarzasty.

Lider SLD zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego: – Polska nie powstała 4 lata temu. Nie zakłamie pan historii i nie umniejszy pan roli polskiej lewicy.

– Zakończymy bal PiS – grzmiał również ze sceny Robert Biedroń.