Morawiecki przekroczył granice śmieszności w chwaleniu Kaczyńskiego. Padło kuriozalne porównanie

Rafał Badowski
Premier Mateusz Morawiecki zdaje się dobrze rozumieć, że rola delfina to nieustanne stąpanie po bardzo grząskim gruncie. Wypowiedzi Morawieckiego o Jarosławie Kaczyńskim można streścić na przykład stwierdzeniem: nigdy nie sprawiaj wrażenia, że jesteś mądrzejszy od swojego szefa. Albo: bądź zawsze wierny i lojalny, a będzie ci to wynagrodzone.
Mateusz Morawiecki nazwał Jarosława Kaczyńskiego najwybitniejszym politykiem ostatnich 30 lat. źródło: screen / Polskie Radio
Choć Jarosław Kaczyński już dawno wskazał, że w razie ponownego zwycięstwa PiS to Mateusz Morawiecki znów stanie na czele rządu, premier woli sam się nie wychylać. I może słusznie, patrząc na upadek Zbigniewa Ziobry przed laty, który także uchodził za delfina w PiS. Premier wiedział, co mówił, gdy stwierdził wprost, że Kaczyński byłby lepszym premierem.

Właśnie nastąpił kolejny wykwit tej korporacyjnej retoryki. Premier Morawiecki z właściwą sobie szczerością, odkąd robi karierę w PiS, ocenił Jarosława Kaczyńskiego jako polityka. Ale chyba przekroczył granice, bo powiedział o "legendarnym zawodniku". Pierwsze skojarzenie musi tu być sportowe, a prezes ze sportem, czego nigdy sam nie ukrywał, wiele wspólnego w życiu nie miał.


– Każdy zawodnik chciałby grać z legendarnymi zawodnikami w drużynie. Mam to szczęście, że trafiłem na współpracę z absolutnie najwybitniejszym politykiem ostatnich 30 lat i nie tylko – powiedział w prorządowym Polskim Radiu. Morawiecki dodał jeszcze, że bardzo dużo się uczy od Jarosława Kaczyńskiego i prowadzą wspólnie rozmowy strategiczne, których tematami są polityka i gospodarka.

źródło: Polskie Radio