Choroba gwiazdy TVN ujawnia prawdę o służbie zdrowia. "Czyszczę swoje konto do cna"

Zuzanna Tomaszewicz
Anna Puślecka wyznała jakiś czas temu, że cierpi na nowotwór piersi. Niedawno dziennikarka TVN napisała list otwarty do szefa resortu zdrowia z prośbą o refundację niezbędnego leku. Teraz pokazała, jak wygląda jej "śniadanie" za 600 zł.
Dziennikarka napisała nawet list do szefa ministerstwa zdrowia. Fot. Instagram/annapuslecka
Anna Puślecka wystosowała na początku sierpnia list do ministra Łukasza Szumowskiego z prośbą o to, aby lek potrzebny przy walce z rakiem piersi został wpisany na listę leków refundowanych. "Panie Ministrze, boję się. Boję się, że nie będzie mi dane cieszyć się w pełni życiem, które nagle może zostać skrócone, boję się, że przyjdzie dzień w którym choroba nagle zacznie postępować. A chcę, tak jak inne Polki, normalnie funkcjonować" – napisała w apelu.

Teraz podzieliła się w internecie zdjęciem z porannego przyjmowania wymaganej dawki leku. Zamieściła na InstaStories zdjęcie trzech przyjmowanych przez siebie tabletek Rybocyklibu. "600 złotych na śniadanie" – podpisała ironicznie.

"To nie my jesteśmy chorzy, ale kraj, w którym żyjemy. Jak długo jeszcze trzeba będzie płacić za leki, które w Unii są za darmo?" – zapytała dziennikarka. Portalowi Plejada powiedziała, że refundacja nie jest dla wszystkich. – Ona ma bardzo wiele ograniczeń. Jest to zrobione tak, żeby jak najmniej osób dostało lek. Trzeba brać go codziennie przez 21 dni, potem siedem dni przerwy, a potem znowu. I tak do końca życia, mając nadzieję, że będzie długie. Wielu kobiet po prostu nie stać na taki lek – zaznaczyła.


– Ja czyszczę swoje konto do cna. Staram się o nowe zlecenia, choć powinnam odpocząć. Co z osobami, które zarabiają trzy tysiące złotych lub mniej i są zdane jedynie na zbiórki publiczne organizowane w internecie? – dodała Puślecka.

źródło: Plejada