Dlatego Kaczyński się nie cieszył. "Rozdane miliardy i tylko kilka procent więcej"

Rafał Madajczak
Brak euforii Jarosława Kaczyńskiego w pierwszym przemówieniu po winikach exit poll nie uszedł uwagi publicystów. Bianka Mikołajewska z Oko Press ma już swoją teorię.
"Miliardy PiS" nie wystarczyły. PiS nie zdobył większości konstytucyjnej. Fot. PiS na Twitterze / Bianka Mikołajewska / Twitter
– Rozdane miliardy złotych, obiecane kolejne miliardy i tylko o kilka punktów procentowych więcej niż w poprzednich wyborach. Zawód w przemówieniu J. Kaczyńskiego nieskrywany - nie ma większości konstytucyjnej, jest nowy - potencjalnie trudny - przeciwnik na opozycji – napisała na Twitterze redaktorka naczelna serwisu Oko.press nawiązując do prognozowanego wejścia skrajnie prawicowej Konfederacji do Sejmu.


Wynik PiS podobnie analizował Bartosz Wieliński z "Gazety Wyborczej". Brak euforii widać też po drugiej stronie barykady.

O "dyskretnym zwycięstwie" mimo "zasług TVP" pisze Ryszard Makowski z tygodnika "Sieci" Braci Karnowskich. Jarosław Kaczyński w pierwszym przemówieniu nie krył zawodu.

– Otrzymaliśmy dużo, ale zasługujemy na więcej. Musimy podtrzymać naszą wiarygodność, by nikt w Polsce nie miał wątpliwości, że to co czynimy, jest dobre, realne i odpowiedzialne – dodał Jarosław Kaczyński.

Przypomnijmy: pierwsze wyniki exit poll mówią o 43,6 proc. dla PiS, 27,4 proc. dla KO, 11,9 proc. dla lewicy, 9,6 proc. dla PSL i 6,4 proc. dla Konfederacji.