PiS wzięło już całą Polskę? Ta mapa pokazuje prawdziwy podział polityczny kraju

Rafał Badowski
Prawo i Sprawiedliwość wygrało w absolutnej większości województw, ale – wbrew szerzonej narracji – nie wszędzie zdecydowanie. Dlatego geografia wyborcza nadal wskazuje na dobrze znany podział Polski.
PiS podbiło już całą Polskę oprócz Pomorza? Mapa poparcia dla PiS pokazuje, że to nieprawda. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Jak w rzeczywistości wygląda aktualna sytuacja nad Wisłą pokazuje mapa geografa wyborczego Aleksandra Kiriejewa, którą udostępnił na Twitterze dziennikarz "Dziennika Gazety Prawnej" Michał Potocki. Na podstawie wyników niedzielnych wyborów wskazano na niej, o których regionach Polski można na poważnie powiedzieć, iż Prawo i Sprawiedliwość cieszy się tam poparciem większości. Jak widać, partia rządząca osiąga ponad 50 proc. poparcia w swoich tradycyjnych bastionach – województwach tzw. ściany wschodniej. Podobnie jest w województwie mazowieckim i małopolskim. Natomiast cały pas województw na zachodzie i północy kraju to miejsca, gdzie rządzące ugrupowanie uzyskało mniej niż połowę poparcia głosujących w wyborach.


W województwie pomorskim przegrało rywalizację z Koalicją Obywatelską. Natomiast w innych regionach oznaczonych kolorem pomarańczowym osiągnęło co prawda najlepszy wynik, ale większość głosów oddano tam na różne ugrupowania opozycyjne.

Choć oczywiście poparcie dla PiS jest najwyższe w historii wyborów parlamentarnych, wyraźnie widać, że typowy podział polityczny Polski się nie zmienił. Podobne tendencje było widać od początku walki PiS i PO, a wcześniej Akcji Wyborczej Solidarność i Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Przypomnijmy, że według oficjalnych wyników wyborów parlamentarnych PiS uzyskało 235 mandatów w Sejmie. KO dostała 134 miejsca, Lewica 49 mandatów, PSL – 30, Konfederacja – 11, a mniejszość niemiecka – 1 mandat. PiS zdobyło 43,59 proc. głosów, Koalicja Obywatelska 27,40 proc., PSL 8,55 proc., Lewica: 12,56 proc. Do Sejmu weszła również Konfederacja z wynikiem 6,81 proc. W Senacie większość zaś będzie miała opozycja.