Krystyna Janda znów to zrobiła. Jeden obraźliwy wpis skasowała, drugi pozostał

Tomasz Ławnicki
Na jednej z grafik Krystyna Janda porównała wyborców PiS do prostytutek. Na drugiej mowa była o ludziach, którzy wolą siedzieć w gównie po uszy. W ten sposób aktorka na Facebooku skomentowała wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych.
Krystyna Janda skomentowała wyniki wyborów w sposób obraźliwy dla wyborców PiS. Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Na grafice udostępnionej przez Krystynę Jandę możemy przeczytać: "Na PiS głosowało 8 mln ludzi, po tym jak PiS rozdał 100 mld zł socjału w postaci różnych plusów, czyli jeden głos kosztował 12500 zł. PiS rządził 1428 dni, czyli za jedną dobę PiS zapłacił 8 zł 75 gr. swojemu wyborcy. Firma Sedlak&Sedlak podaje, że za noc z prostytutką w Warszawie trzeba zapłacić średnio 2256 zł".

Jeden skasowany, drugi pozostał
Grafika, jaką zamieściła aktorka, pochodziła z profilu internauty "Obywatela D.C.", który nie raz używa wulgarnego języka, nie kryje, że gardzi osobami korzystającymi z pomocy społecznej i deklaruje się jako wyborca Konfederacji. Może dlatego grafika w końcu z profilu Jandy zniknęła, choć w internecie screeny wciąż krążą. A może aktorka doszła do wniosku, że przesadziła.
Wpis Krystyny Jandy z porównaniem wyborców PiS do prostytutek.Fot. Facebook.com
To nie jedyny ostry komentarz Krystyny Jandy po ogłoszeniu wyników wyborców – nie pod adresem polityków, lecz ludzi, którzy na obóz "dobrej zmiany" głosowali.


Aktorka zamieściła też rysunek z niby-dialogiem Prosiaczka z Kubusiem Puchatkiem. Pada w nim stwierdzenie, że PiS wygrał, bo "ludziom znudziło się siedzieć w gównie po pas. Wolą po uszy".
Facebookowy komentarz Krystyny Jandy do wyników wyborów.Fot. Facebook.com
Pod postami Krystyny Jandy znalazło się mnóstwo komentarzy, że przesadziła i to mocno. Zresztą - nie po raz pierwszy.

"Pogarda, klasizm, obrzydliwe poczucie wyższości..."
Wiosną Janda zamieściła na Facebooku inny rysunek wyśmiewający elektorat PiS. Na nim występowali mężczyzna w garniturze z banknotem w dłoni machającym przed nosem kobiecie w chustce, która aż składa dłonie, jak do modlitwy, na widok pieniądza.

"Pogarda, klasizm, obrzydliwe poczucie wyższości i brak jakichkolwiek hamulców w obrażaniu innych. Z takimi sojusznikami jak Krystyna Janda obóz liberalny przegra każde wybory. I naprawdę trudno będzie go żałować" – komentowała wówczas Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (obecnie nowo wybrana posłanka Lewicy). Postawę Jandy skrytykowała wówczas także Małgorzata Omilanowska, minister kultury w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz. "Na brak szacunku zasługują złodzieje, przestępcy, mordercy, niemoralni krzywdziciele słabszych, ale nie ludzie o innych poglądach politycznych! Ich doświadczenie życiowe każe im dokonywać takich wyborów i już" – podkreśliła.

Problem z gosposią
Krystyna Janda wielokrotnie w mocnych słowach oceniała Polskę pod rządami PiS. W ubiegłym roku w wywiadzie dla "Wyborczej" aktorka przyznawała, że nie znajduje zrozumienia dla tych wyborców, którym w ostatnich 30 latach poszło w Polsce gorzej. Nawet dla tych z podupadłych wsi z zamkniętymi PGR-ami.

Przez 45 lat dorosłego życia mam problem ze znalezieniem gosposi. Wolę zagrać w teatrze i w nim zarobić pieniądze, żeby dobrze zapłacić gosposi. Ale nie ma takich osób. Na szczęście są panie z Ukrainy – ubolewała w wywiadzie aktorka.