"Staram się z moimi kolegami". Czyli po czym widać, że Duda już prowadzi kampanię prezydencką
Co najmniej pół roku zostało do wyborów prezydenckich. O oficjalnej kampanii wyborczej jeszcze nie ma co myśleć – tym bardziej, że opozycja wciąż nie ma kandydata. Jednak nieoficjalnie sporo już się dzieje. A to, co robi ostatnio Andrzej Duda, wielu odbiera jednoznacznie – tak, PiS zaczął już kampanię prezydencką.
"Absolutnym priorytetem w pierwszym roku drugiej kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy" – pisze wręcz wp.pl, powołując się na rozmowy z politykami PiS.
W internecie sporo komentujących nie ma złudzeń, że kampania już się zaczęła.
Król, Napoleon i Duda
Andrzej Duda odwiedził Środę Śląską w czwartek. Przyjechał na zaproszenie burmistrza, złożone jeszcze w czerwcu. Była to jego pierwsza wizyta krajowa po wyborach parlamentarnych.
– Zapowiadał, że odwiedzi wszystkie powiaty i odwiedza. Słyszałem, że u nas, na Dolnym Śląsku, zostały mu trzy, w których nie był. A po wizycie w Środzie są już tylko dwa. To jasne, że prowadzi kampanię wyborczą – mówi nam jeden z mieszkańców. (przypomnijmy, w 2015 roku Duda zapowiedział, że odwiedzi miejsca, w które nie dotarł w czasie kampanii prezydenckiej).
W Środzie Śląskiej od lat nie było ważnych polityków. A takich jak prezydent, to już w ogóle. Wizyta była Andrzeja Dudy była historyczna. – Jeżeli chodzi o głowy państwa i znaczących ludzi, w Środzie Śląskiej było ich trzech. To niekoronowany król Władysław III Laskonogi, który najprawdopodobniej tu zginął. Napoleon Bonaparte, który ponad 200 lat temu przebywał w Środzie 6 dni. I teraz prezydent Andrzej Duda – opowiada nam Wiktor Kalita z gazety średzkiej "Roland". Podczas wizyty prezydenta robił transmisję na żywo. Wielkich tłumów widać nie było.
"Staram się z moimi kolegami"
Miasto przyznało mu tytuł honorowego obywatela, m.in. za to, że prezydent pochyla się nad sprawami rodziny. Duda bardzo wylewnie za to dziękował i mówił, że jest wzruszony.
A potem była część polityczna. – W każdym miejscu, gdzie jestem, powtarzam: zdecydowałem się kandydować na urząd prezydenta, jeszcze w 2014 roku, dlatego, że wierzyłem w to, że jeżeli wygram wybory prezydenckie i jeżeli zwycięży obóz dobrej zmiany, to będzie można zrealizować ten program, który od lat głosiliśmy. I który ja głosiłem, gdy szedłem do wyborów prezydenckich.
Duda mówił m.in o podwyżkach dla nauczycieli. – Była podwyżka dla policji, jest podwyżka dla żołnierzy, chciałbym, żebyśmy także zdołali podwyższyć pensje nauczycielom – przemawiał.Najważniejszym celem dla mnie mojej prezydentury jest to, że kiedy będę kończył moją prezydencką misję, żebym mógł usłyszeć od zwykłej polskiej rodziny w Środzie Śląskiej, w Wieliczce, w Opolu, gdzieś w Suwałkach, Przemyślu, w innych polskich miastach: proszę pana, żyje nam się dzisiaj lepiej niż wtedy, gdy zaczynał pan swoją prezydencką służbę. Tak, podnieśliście państwo poziom życia i żyje nam się lepiej.
A także o bezpieczeństwie: – To dlatego staram się razem z moimi kolegami, którzy są dzisiaj członkami rządu, realizować takie ważne zadania, jak wzmacnianie bezpieczeństwa Polski – i w sensie militarnym, i energetycznym.
– Cieszę się, że będę mógł razem z nimi pracować, przynajmniej do czasu zakończenia obecnej kadencji prezydenckiej. To jest wielka moja wdzięczność dla Państwa za to, że poszliście, i za to, że wybraliście – mówił. "Kampania prezydencka na całego" – podsumował jeden z internautów.
Prezydentowi oczywiście jest łatwiej. Jego kampania tak naprawdę trwa całą kadencję. Prezes Instytutu Badań Spraw Publicznych komentuje, że Andrzej Duda prowadzi kampanię dokładnie od 5 lat.
Spójrzmy tylko na wrzesień. Andrzej Duda był we Włodawie, na Święcie Plonów w Spale, a także na na Święcie Kwiatów, Owoców i Warzyw w Skierniewicach, spotkał się z mieszkańcami powiatu koszalińskiego, był w Białobrzegach.
– Chciałbym móc na koniec swojej prezydenckiej misji usłyszeć od zwykłej polskiej rodziny: "żyje nam się lepiej niż wtedy, kiedy pan zaczynał" – powtarzał to, co w Środzie.
O tym, jak opozycja może pokonać Dudę w wyborach prezydenckich pisała w naTemat Anna Dryjańska.