Nowe fakty ws. tragicznego wypadku w Warszawie. Ojciec poświęcił się, by ratować rodzinę

Bartosz Godziński
W tragicznym wypadku na warszawskich Bielanach w niedzielę zginął 33-letni mężczyzna. Został potrącony przez samochód. Przechodził wtedy przez przejście dla pieszych prowadząc wózek dzieckiem. Poznaliśmy nowe kulisy wypadku.
Policja ustala okoliczności wypadku na Bielanach Fot. Jan Rusek / Agencja Gazeta
Wypadek wydarzył się po godz. 13 w niedzielę na skrzyżowaniu ulic Sokratesa i Sandora Petofiego w Warszawie. Auto poruszało się z prawdopodobnie dużą prędkością. Po potrąceniu mężczyzny pojazd obrócił się i zatrzymał kilkadziesiąt metrów dalej.

Warszawiacy przyznają, że to jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w stolicy. Wp.pl podaje, że z relacji świadków wynika, iż 33-letni mężczyzna w ostatniej chwili zdążył wypchnąć na chodnik żonę i odsunąć wózek z 3-letnim synkiem. Ocalił życie swojej rodzinie, ale jego już nie dało uratować. Zmarł po długiej reanimacji.


– Sprawcą potrącenia był kierowca bmw, który jak się okazało był trzeźwy. Ustalamy okoliczności wypadku. Na miejscu pracuje prokurator – powiedział WP asp. szt Tomasz Oleszczuk ze stołecznej policji.

Dziecko wypadło z wózka i odniosło obrażenia. Zostało zabrane do szpitala, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Źródło: wp.pl