Podpalono ją żywcem, bo zgłosiła molestowanie. Jej oprawców dosięgła sprawiedliwość

Rafał Badowski
W kwietniu świat poznał tragiczną historię 19-latki Nusrat Jahan Rafi z Bangladeszu. Została oblana naftą i podpalona za to, że oskarżyła dyrektora szkoły o molestowanie seksualne. Kobieta zmarła cztery dni później. Teraz sąd skazał jej oprawców.
19-latkę z Bangladeszu spalono żywcem, bo zgłosiła molestowanie przez dyrektora szkoły. Fot. Screen / Twitter / BrittPettibone
BBC poinformowało, że sąd w Bangladeszu skazał na śmierć 16 osób, które brały udział w zamordowaniu 19-letniej uczennicy. Oskarżeni zwabili Nusrat Jahan Rafi na dach szkoły religijnej, gdzie oblali ją naftą i podpalili. Dziewczynie udało się uciec z budynku. Całą historię opowiedziała bratu. Niestety, zmarła cztery później w szpitalu. Oparzenia 80 proc. ciała okazały się zbyt poważne. Dziewczyna została zaatakowana kilka dni po tym, jak zeznała policji, że dyrektor dotykał ją w niewłaściwy sposób i zapowiedziała, że będzie walczyć z tą zbrodnią do końca życia. Zeznania dziewczyny sfilmował policjant, a następnie nagranie trafiło do internetu. Na filmie mężczyzna mówił, że sprawa jest nieistotna. Po zawiadomieniu aresztowano dyrektora, co wywołało protesty uczniów. Od tego czasu rozpoczęła się nagonka na kobietę.
O jej morderstwie informowały media na całym świecie. Nastąpiła seria protestów, w których domagano się sprawiedliwości wobec jej oprawców. Proces był jednym z najszybszych w historii Bangladeszu – trwał zaledwie 62 dni. Wśród oskarżonych znalazł się dyrektor Siraj Ud Doula, który z aresztu miał zlecić morderstwo 19-latki, a także dwóch nauczycieli szkoły. Było też dwóch lokalnych liderów partii Awami League, jednej z dwóch głównych sił politycznych w Bangladeszu.


źródło: BBC