Kulisy zjazdu polityków PiS. Kaczyński nadał im nowe przydomki na wybory prezydenckie
Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało w Ożarowie Mazowieckim zjazd swoich polityków, żeby podsumować wybory. Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że z ust Jarosława Kaczyńskiego padło trochę słów krytyki, ale także podziękowania za ciężką pracę. Lider PiS zagrzewał też wszystkich zebranych do walki i pomocy w wyborach prezydenckich. Użył do tego dość ciekawej metafory.
Dla Jarosława Kaczyńskiego wybory prezydenckie są priorytetem, zwłaszcza, że zdaje sobie sprawę, że pomimo dobrych sondaży na korzyść Andrzeja Dudy, nie można tracić czujności. To m. in. zgubiło przecież Bronisława Komorowskiego, który również cztery lata temu cieszył się największym poparciem w badaniach opinii publicznej, a przegrał walkę o reelekcję.
Dlatego prezes PiS, żeby zmobilizować swoich podwładnych postanowił nadać im pseudonimy. – Prezes powiedział, że Andrzej Duda będzie walczył jak lew, a my musimy być jak pantery – zdradził portalowi jeden z polityków PiS.
Czy takie ksywki przyjmą się i zadziałają "w boju"? O tym przekonamy się w maju 2020 roku podczas wyborów prezydenckich. Jak na razie wychodzi średnio, zwłaszcza po stronie "lwa" Dudy, który zażenował wiele osób swoim żartem o spadającym samolocie na gali AGH.
źródło: Wirtualna Polska