Zieloni nie zdradzą koalicjantów. Ich posłowie wstąpią do klubu parlamentarnego KO

redakcja naTemat
Wygląda na to, że – wbrew powszechnym spekulacjom – Zieloni nie opuszczą Koalicji Obywatelskiej. W niedzielę Rada Krajowa tej formacji zdecydowała, by swoim trzem reprezentantom w Sejmie zarekomendować przystąpienie do klubu parlamentarnego KO.
Posłowie elekci Tomasz Aniśko, Małgorzata Tracz i Urszula Zielińska mają przystąpić do klubu parlamentarnego KO. To rekomendowała im Rada Krajowa Zielonych. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Koalicja Obywatelska została zawiązana na wybory parlamentarne między Platformą Obywatelską, Nowoczesną, Inicjatywą Polska oraz właśnie Zielonymi. Dzięki temu ta proekologiczna partia po raz pierwszy w historii wprowadziła do Sejmu swoich przedstawicieli. Wśród 134 posłów wybranych z list KO są Małgorzata Tracz, Urszula Zielińska oraz Tomasz Aniśko.

Jednak ze względu na fakt, iż wcześniej Zieloni przez lata wchodzili w koalicje lewicowe, powszechnie spekulowano, że tuż po wyborach mogą KO porzucić i szukać nowych partnerów (np. Lewicę) lub postawić na niezależność. Rozstrzygnięcia, które zapadły w podczas Rady Krajowej Zielonych ten scenariusz przekreślają. Podczas partyjnego głosowania jedynie dwie osoby opowiedziały się przeciw wstąpieniu Tracz, Zielińskiej i Aniśki do klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. Takie rozwiązanie poparło natomiast aż dwunastu członków Rady Krajowej. Rekomendacja ważna jest jednak tylko na rok. Zieloni zamierzają co dwanaście miesięcy rewidować "realizację zielonego programu przez KO" i na tej podstawie decydować o pozostaniu w klubie.


Gdyby Zieloni swoich koalicjantów opuścili, trzy mandaty w Sejmie pozwoliłyby im jedynie na utworzenie koła poselskiego. Co prawda byłby to sposób na zaznaczenie niezależności, ale jednocześnie Zieloni jako koło nie mieliby szans na jakąkolwiek reprezentację w Konwencie Seniorów.