Nowa kontrowersyjna gwiazda PiS straci medal UMCS? Apelują o to setki Polaków

redakcja naTemat
Czy ustępujący wojewoda lubelski i świeżo upieczony poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek straci medal za zasługi dla Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, który odebrał zaledwie kilka dni temu? Tego domagają się autorzy skierowanego do Rady UMSC w Lublinie apelu, który poparło już pół tysiąca osób. Lista sygnatariuszy wydłuża się z każdą godziną.
Czy Przemysław Czarnek z PiS straci medal UMSC? Tego domaga się ponad pół tysiąca sygnatariuszy apelu do rady lubelskiej uczelni. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
"Zwracamy się do Rady Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) w Lublinie o odebranie medalu Przemysławowi Czarnkowi, znanemu z wypowiedzi obraźliwych wobec obrońców polskiej demokracji, przedstawicieli mniejszości narodowych i seksualnych" - zaczynają autorzy apelu, który opublikowano w serwisie naszademokracja.pl.

W ocenie osób oburzonych nagrodzeniem polityka Prawa i Sprawiedliwości, przyznanie medalu nastąpiło z pogwałceniem art. 11 prawa o szkolnictwie wyższym i nauce, według którego "wychowywanie studentów w poczuciu odpowiedzialności za państwo polskie, tradycję narodową, umacnianie zasad demokracji i poszanowanie praw człowieka" jest jednym z podstawowych celów polskich uczelni. Działalność Czarnka ma być sprzeczna z tymi wartościami.
Apel o odebranie medalu UMCS Przemysławowi Czarnkowi
fragment uzasadnienia apelu do Rady UMCS w Lublinie

Przemysław Czarnek wielokrotnie dał dowody, że nie szanuje zasad demokracji ani praw człowieka. Dawał także przykład łamania norm akademickich, w szczególności poprzez wielokrotne wypowiadanie twierdzeń fałszywych w imię interesów partyjnych, krzywdząc zarazem swoimi słowami wielu ludzi.

Pan Czarnek m.in.:

• obrażał ludzi demonstrujących na ulicach polskich miast, w tym także profesorów akademickich występujących w obronie zasad demokracji, nazywając ich na zgromadzeniu nacjonalistów m.in. „esbekami, kapusiami i komunistami”;

• zniesławiał szefa lubelskiego oddziału Towarzystwa Ukraińskiego za to, że ten przypomniał zbrodnię wojenną na ludności ukraińskiej w Sahryniu w 1944 r.;

• obrażał osoby należące do mniejszości seksualnych, określając nieheteronormatywne orientacje seksualne mianem „zboczeń i dewiacji” i odmawiając przedstawicielom tych mniejszości praw człowieka, m.in. ochrony przed dyskryminacją, prawa do wolności słowa czy równości wobec prawa.

Rektor UMCS, prof. dr hab. Stanisław Michałowski, uzasadniając przyznanie medalu, twierdził publicznie, że nie interesują go poglądy pana Czarnka, ale pieniądze, które pomógł on pozyskać dla uniwersytetu na rzecz budowy kampusu zachodniego uczelni. Deklaracja ta jest wyrazem skrajnego cynizmu, który przeczy etosowi akademickiemu. Przyznawanie medali za uzyskane pieniądze mimo poglądów nagrodzonego – sprzecznych z akademickimi ideałami – jest dowodem na kupczenie tym medalem...

W piśmie oceniono także, iż uhonorowanie polityka PiS było "wyrazem całkowitego lekceważenia etycznych norm akademickich" przez rektora UMSC prof. dr hab. Stanisława Michałowskiego. Natomiast odebranie medalu Czarnkowi ma "przywrócić poczucie ładu i sprawiedliwości pracownikom, studentom i absolwentom".


Pod tymi słowami za pośrednictwem serwisu naszademokracja.pl podpisało się dotąd ponad 500 osób, a kolejne podpisy przybywają co kilka minut. Wręczenie medalu Amicis Universitatis Mariae Curie-Skłodowska kontrowersyjnemu politykowi partii rządzącej spotkało się ze sprzeciwem podczas samej ceremonii. Obecna tam lewicowa aktywistka Anna Dąbrowska protestowała z transparentem "Medal dla hejtera. Wstyd".