Dietetyczka: zanim kupisz suplement, przyjrzyj się swojej diecie i stylowi życia

Monika Przybysz
Nim w popularnym serwisie obejrzymy kolejny odcinek ulubionego serialu, czeka nas reklamowy maraton. Jakieś trzy minuty. W tym czasie mamy wrażenie, że nie wychodzimy z aptek i drogerii. Kolejne reklamy to… kolejne suplementy diety: od wzmacniania odporności po zdrowe włosy, skórę i paznokcie aż po lepszą pamięć i koncentrację. Brzmi znajomo? Na pewno. Niektóre spoty znamy już na pamięć. Są po prostu wszędzie.
Dietetycy podkreślają, że nim sięgniemy po suplementy - warto przyjrzeć się naszemu codziennemu jadłospisowi pixabay.com
Zgodnie z europejską definicją, suplementy stanowią uzupełnienie diety, dodatek np. w postaci witamin, minerałów, substancji odżywczych, których może brakować w codziennej diecie.
Sabina Zajchowska
Śląski Oddział Polskiego Towarzystwa Dietetyki, dietetyk w Sosnowieckim Szpitalu Miejskim

Nie można nadawać suplementom właściwości, których nie posiadają: leczniczych czy wręcz "uzdrawiających” choroby. Tyle teorii. Jak jest w praktyce? Idziemy na łatwiznę.

Na chybił trafił
– Ostatnio mój mąż, osoba niezwiązana zawodowo z dietetyką, siedząc przed telewizorem stwierdził, że może kupi sobie jakiś reklamowany suplement. Spojrzałam tylko z politowaniem – dodaje Sabina Zajchowska.

Istotą problemu wydaje się to, że nie chcemy zadać sobie trudu zrozumienia, co nasz organizm chce nam powiedzieć, jakie sygnały wysyła. Wolimy drogę na skróty, która najczęściej prowadzi… donikąd.


Tylko w 2016 roku do rejestru Głównego Inspektoratu Sanitarnego zgłoszono aż 7 tysięcy nowych suplementów diety. Z raportu "Polacy a suplementy diety”, który powstał na podstawie badania ankietowego Agencji Badań Rynku i Opinii SW Research, wynika, że przyjmowanie suplementów deklaruje ponad 70 proc. Polaków, ale tylko 17 proc. konsultuje z lekarzem lub farmaceutą rozpoczęcie suplementacji. Zdecydowana większość decyzje podejmuje samodzielnie.


To duży błąd. Dlaczego? – Wyjaśnię na przykładzie: jeśli zaczynają wypadać nam włosy, paznokcie robią się słabe, to nasz organizm daje nam sygnał, że coś jest nie tak. Warto się w ten sygnał wsłuchać. Zastanowić się nad naszą dietą. Może warto wzbogacić ją o brokuły, jarmuż, seler, szpinak czy pietruszkę – proponuje dietetyczka.

Konsultacja wskazana
Oczywiście jeśli problem narasta, warto zgłosić się do lekarza, który zleci odpowiednie badania m.in. morfologię, bo przyczyną problemów może być np. anemia.

– Natomiast łykanie popularnychpreparatów mających poprawiać koncentrację w sytuacji, gdy permanentnie się nie wysypiamy, jesteśmy przemęczeni i nasz organizm desperacko domaga się po prostu snu jest nieporozumieniem – dodaje specjalistka.

Suplementem do celu
Eksperci coraz częściej podkreślają znaczenie suplementacji celowanej. Co to takiego? To dostarczenie organizmowi konkretnych substancji by zapobiec rozwojowi choroby.

Badania prof. Amy E. Millen z Buffalo, cytowane w publikacji prof. Andrzeja Stankiewicza, jednoznacznie wskazują, że kobiety z niedoborem witaminy D, mające ponadto specyficzny genotyp (Y402H), są narażone nawet siedem razy bardziej na rozwój i progresję suchego AMD czyli zwyrodnienia plamki żółtej prowadzącego do ślepoty. Usunięcie deficytu witaminy D może ograniczyć zagrożenie.

Witamina D w zdecydowanej większości syntetyzowana jest w skórze, a promienie słoneczne w naszym kraju w okresie jesienno-zimowym nie "działają” już tam mocno, co przemawia za suplementacją.

Jednak nim bezwiednie sięgniemy po kolejne opakowania rewelacyjnych produktów z reklam - prześledźmy swój jadłospis, przyjrzyjmy się krytycznie stylowi naszego życia, używkom i aktywności na co dzień – radzą dietetycy. "Cudowne” tabletki zostawmy na koniec.