PiS znowu myśli o aborcji eugenicznej. Ujawniono, co Kaczyński obiecał na czas "po wyborach"
Trybunał Konstytucyjny nie zbada legalności aborcji ze względu na wady płodu. Prezes TK Julia Przyłębska przetrzymała wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości dwa lata, jednak to nie oznacza, że temat jest zamknięty. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", nieoficjalnie wiadomo, że sam Jarosław Kaczyński obiecał odmrożenie sprawy tzw. aborcji eugenicznej po wyborach.
Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika jednak, że sprawa może nabrać teraz tempa, bowiem Jarosław Kaczyński miał obiecać odmrożenie tego tematu po wyborach. Dziennik powołuje się na swoje nieoficjalne ustalenia i wypowiedzi polityków PiS. Ma z nich wynikać, że decyzja o zamrożeniu sprawy zapadła na szczycie.
Przyłębska jeszcze w 2017 r. twierdziła, że orzeczenie ws. aborcji eugenicznej to kwestia miesięcy. Teraz nawet katolicki tygodnik "Niedziela" ostro skrytykował ją za to, że z tych obietnic nic nie zostało, a wniosek polityków PiS wyląduje w koszu.
PiS wróci do aborcji?
To nie pierwsze doniesienia o tym, że PiS na poważnie chce zająć się tematem aborcji w nowej kadencji Sejmu. Jacek Sasin przed wyborami parlamentarnymi zapewniał w wywiadzie dla "Naszego Dziennika", że jego partia chce, by tzw. aborcja eugeniczna w przyszłości była w Polsce niemożliwa do przeprowadzenia.
Jeszcze w połowie września Wirtualna Polska informowała, że PiS w nowym programie może umieścić zapis o wprowadzeniu zakazu. Dodajmy, że w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży jak do tej pory zmian nie wprowadzała żadna władza. W ostatniej kampanii wyborczej temat aborcji oficjalnie nie istniał. Dominowała dyskusja o prawach osób LGBT i "obronie rodziny".
źródło: "Gazeta Wyborcza"