PiS znowu myśli o aborcji eugenicznej. Ujawniono, co Kaczyński obiecał na czas "po wyborach"

Łukasz Grzegorczyk
Trybunał Konstytucyjny nie zbada legalności aborcji ze względu na wady płodu. Prezes TK Julia Przyłębska przetrzymała wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości dwa lata, jednak to nie oznacza, że temat jest zamknięty. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", nieoficjalnie wiadomo, że sam Jarosław Kaczyński obiecał odmrożenie sprawy tzw. aborcji eugenicznej po wyborach.
Jarosław Kaczyński podobno chce wrócić do tematu zakazu tzw. aborcji eugenicznej. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Posłowie PiS liczyli, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie otworzyłby drogę do zaostrzenia prawa aborcyjnego. Julia Przyłębska nie spieszyła się jednak, by się tym zająć, dlatego TK nie zbada już tematu tzw. aborcji eugenicznej, bo kończy się kadencja Sejmu.

Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika jednak, że sprawa może nabrać teraz tempa, bowiem Jarosław Kaczyński miał obiecać odmrożenie tego tematu po wyborach. Dziennik powołuje się na swoje nieoficjalne ustalenia i wypowiedzi polityków PiS. Ma z nich wynikać, że decyzja o zamrożeniu sprawy zapadła na szczycie.


Przyłębska jeszcze w 2017 r. twierdziła, że orzeczenie ws. aborcji eugenicznej to kwestia miesięcy. Teraz nawet katolicki tygodnik "Niedziela" ostro skrytykował ją za to, że z tych obietnic nic nie zostało, a wniosek polityków PiS wyląduje w koszu.

PiS wróci do aborcji?
To nie pierwsze doniesienia o tym, że PiS na poważnie chce zająć się tematem aborcji w nowej kadencji Sejmu. Jacek Sasin przed wyborami parlamentarnymi zapewniał w wywiadzie dla "Naszego Dziennika", że jego partia chce, by tzw. aborcja eugeniczna w przyszłości była w Polsce niemożliwa do przeprowadzenia.

Jeszcze w połowie września Wirtualna Polska informowała, że PiS w nowym programie może umieścić zapis o wprowadzeniu zakazu. Dodajmy, że w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży jak do tej pory zmian nie wprowadzała żadna władza. W ostatniej kampanii wyborczej temat aborcji oficjalnie nie istniał. Dominowała dyskusja o prawach osób LGBT i "obronie rodziny".

źródło: "Gazeta Wyborcza"