Lekarz odpowiada córce Morawieckiego. Napisała, że jej ojciec mógłby żyć dłużej gdyby nie procedury
Publicznego szczucia na lekarzy ciąg dalszy, a później wielkie zdziwienie, że brakuje ich 68 tys. i wszystko na niebie wskazuje, że niedobór będzie jeszcze większy. Córka śp. Kornela Morawieckiego, pani Marta Morawiecka, w rozmowie z "Super Expressem” zgłosiła obiekcje względem publicznej ochrony zdrowia. Padają zarzuty, że jej ojciec mógłby żyć o wiele dłużej, gdyby leczenie w Polsce nie opierało się głównie na stosowaniu standardów i procedur.
Po drugie – standardy i procedury. Procedury wykonywane są, czasami bezsensownie, aby Narodowy Fundusz Zdrowia odpowiednio wycenił hospitalizację. Natomiast stosowanie standardów jest bardzo ważne, lecz w wielu wypadkach robi z lekarzy urzędników. Warto byłoby na pewno w zdrowotnych kwestiach spornych wykorzystywać doświadczenie, a nie tylko algorytmy, ale...
W Polsce, w przeciwieństwie do wielu europejskich krajów, rokrocznie rośnie liczba karnych spraw prowadzonych przeciw lekarzom z powodu błędów medycznych. Prof. Dariusz Dudek leczący śp. ojca ministra Ziobry od 12 lat tuła się po prokuraturach.
W naszym kraju penalizuje się zawód lekarza. Nie chodzi o to, żeby cokolwiek zamiatać pod dywan, ale w innych krajach poradzono sobie z tym dzięki odpowiedniemu systemowi odszkodowawczemu. Jest zdarzenie – jest odszkodowanie.
Oczywiście – umyślne błędy medyczne czy przestępstwa związane z wykonywaniem zawodu lekarza powinny być rozpatrywane przez organy ściągania, lecz przypadkowy błąd medyczny lub, co więcej, odstąpienie od sztywnych reguł w celu ratowania ludzkiego życia nie powinny prokuratora zajmować.
Właśnie z powodu chęci karania zgłaszalność błędów medycznych jest bardzo niska, z oczywistą szkodą dla chorych. Ten mechanizm pozbawia lekarzy kreatywności, a pacjentów czasami i życia, bo lepiej przecież postąpić zgodnie ze standardami niż starać się leczyć czy ratować życie w sposób nietypowy, za co może grozić nawet więzienie.
Po trzecie i ostatnie – skoro ochrona zdrowia jest tak zła, to czemu zamiast rewolucji mamy ewolucję? Dlaczego pejoratywne głosy znanych osobistości ze świata polityki czy mediów nie sprawiają, że rząd zamiast tłumić ogień lub gasić pożar, zdecyduje się zmodernizować system opieki zdrowotnej od podstaw?
Dlaczego za każdy, nawet systemowy błąd ma odpowiadać pracownik ochrony zdrowia? Dlaczego państwo nie inwestuje w zdrowie obywateli odpowiedniej ilości pieniędzy? Dlaczego parlamentarzyści zamiast naprawiać lecznictwo, szczuli na lekarzy (p. Dorn – "pokaż lekarzu, co masz w garażu?", p. Ziobro – "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie" o jednym ze znanych kardiochirurgów)? Dlaczego?
Kornel Morawiecki zmarł 30 września. Chorował na raka trzustki.•Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Nie byłem zwolennikiem ogólnego hasła kampanii Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie mówiącego, że Polska to chory kraj, ale po kolejnych "wpadkach" zaczynam je akceptować.
Polska to chory kraj i po zrobieniu specjalizacji trzeba z niego spierd***, bo niedługo dojdziemy do momentu, kiedy będziemy mówić, że kraje bałkańskie i Węgry są bardziej cywilizowane od Polski.
Uciekajcie.