Były poseł PiS usłyszał zarzuty. Prowadził samochód bez prawa jazdy i potrącił rowerzystkę
Artur Zawisza właśnie usłyszał zarzuty w sprawie jazdy bez uprawnień. Były poseł PiS potrącił niedawno kobietę na rowerze na warszawskim Mokotowie, a we wrześniu staranował ogrodzenie sąsiadów. Dawniej policja przyłapała go na jeździe po pijanemu.
O tym, czy mężczyzna usłyszy zarzut spowodowania wypadku zadecyduje opinia lekarska dotycząca obrażeń, jakie doznała w wyniku zderzenia rowerzystka - pani Aneta. Wiadomo, że poszkodowana przeszła już skomplikowaną operację kolana, a jej rehabilitacja potrwa nawet kilka miesięcy.
Przypomnijmy, że polityk od trzech lat nie ma prawa jazdy. W 2016 r. został przyłapany na jeździe po pijanemu, a w styczniu 2019 roku uprawomocnił się wyrok o zakazie prowadzenia przez niego pojazdów.
Jak dowiedziała się ostatnio "Gazeta Wyborcza", Artur Zawisza wjechał we wrześniu w płot sąsiadów w Wilanowie. – Jechał swoją ulicą, ostatnia prosta do domu. Musiał być nie w formie, może zasnął. Zamiast skręcić w lewo na parking przed swoim blokiem, pojechał prosto – zdradził jeden z informatorów.
źródło: RMF24