Witold Waszczykowski skrytykował nowy rząd PiS. Były minister ma zastrzeżenia do zmian w MSZ

Łukasz Grzegorczyk
Jacek Czaputowicz będzie nadal kierował Ministerstwem Spraw Zagranicznych w nowym rządzie, ale stracił władzę nad tzw. pionem europejskim. Te zmiany skrytykował były szef MSZ Witold Waszczykowski. Jego zdaniem taki podział obowiązków jest "niefortunny".
Witold Waszczykowski krytycznie odniósł się do zmian w MSZ w nowym rządzie PiS. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Premier Mateusz Morawiecki w towarzystwie posła i prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego ogłosił nazwiska członków nowego rządu PiS. Rewolucji nie ma, zresztą premier wyjaśnił, że tego właśnie oczekiwali wyborcy. Swoje stanowisko zachował choćby minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.

Tyle że szef dyplomacji nie będzie odpowiedzialny już za "pion europejski", który ma przejąć KPRM. I jak się okazuje, ta zmiana nie wszystkim się spodobała. Krytyka spadła z nieoczekiwanej strony, bo sytuację związaną z MSZ negatywnie podsumował... europoseł PiS.


"Wydzielenie z MSZ resortu europejskiego jest niefortunne. Osłabia to MSZ. Może prowadzić do bałaganu kompetencyjnego i rywalizacji w Europie. Czy dla resortu europejskiego stworzy się odrębne placówki dyplomatyczne w państwach UE? Który resort będzie nas reprezentował w Europie?" – napisał na Twitterze Witold Waszczykowski, który jeszcze nie tak dawno sam pełnił funkcję szefa MSZ. Polityk zauważył, że tylko część spraw europejskich negocjowana i decydowana jest w instytucjach europejskich. "Większość spraw decyduje się w stolicach państw członkowskich. Ten proces nadzoruje MSZ. Kto to teraz będzie robił? Europejska dyplomacja Szymańskiego?" – kontynuował. Na koniec Waszczykowski nawiązał do spraw związanych z praworządnością w Polsce. "Który resort będzie bronił Polski przed procedurą art 7, przed atakami o brak praworządności? Czy to będzie nowy resort europejski, który w ramach MSZ nie był w stanie obronić nas przed atakami Timmermansa? Wiele pytań i wątpliwości wynika z tego podziału" – ocenił europoseł.