"Chyba to nie mój świat". Wadim Tyszkiewicz już rozczarował się pracą w Senacie

Łukasz Grzegorczyk
Wadim Tyszkiewicz jeszcze na dobre nie rozpoczął kadencji w Senacie, a już wyraził swoje rozczarowanie. Były prezydent Nowej Soli przyznał, że "to nie jest jego świat" i dodał, że "polityczne szachy" mało go interesują.
Wadim Tyszkiewicz przyznał, że praca w Senacie to chyba nie jego świat. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
"Od wczoraj jestem w Senacie. Moje pierwsze wrażenia? Szczerze? Chyba to nie mój świat" – napisał Wadim Tyszkiewicz na Facebooku. Polityk w gorzkich słowach opowiedział o tym, jak z jego perspektywy wygląda zmiana, na którą się zdecydował. Okazuje się, że zatęsknił za czasami, kiedy mógł działać bardziej lokalnie.

"Jestem samorządowym rzemieślnikiem przyzwyczajonym do konkretnego działania, dającego konkretne efekty. Kiedy doprowadzam do budowy fabryki, która daje pracę dla 500 ludzi, kiedy buduję nową drogę, basen czy halę widowiskowo-sportową... to wiem, że jestem potrzebny" – przyznał.


Tyszkiewicz stwierdził, że "polityczne szachy" mało go interesują. "Jeszcze się na dobre nie zaczęło, a już tęsknię za moją ukochaną małą Ojczyzną. No cóż, skoro taką decyzję świadomie podjąłem, trzeba teraz godnie zjeść tę żabę" – napisał. Wadim Tyszkiewicz został jednym z senatorów niezależnych. Co ciekawe, jeszcze niedawno w rozmowie z naTemat polityk przekonywał, że cieszy się ze zdobytego mandatu. Zapewniał też, że nie sprzedałby się "nawet za kopalnię złota ani dwie srebrne wieże". – Honor jest dla mnie ważniejszy od stanowiska – dodał.