Oprócz próśb były groźby? Klich o tym, w jaki sposób PiS miało walczyć w Senacie
Senator Bogdan Klich stwierdził w środę w programie Onet Opinie, że PiS próbowało zdobyć większość w Senacie nie tylko kusząc polityków opozycji rozmaitymi ofertami, ale i szantażując ich konsekwencjami odmowy. – W pewnych przypadkach straszono senatorów tym, że ich firmom albo działaniom które prowadzą może się zdarzyć nieszczęście – mówił.
Polityk podkreślił, że nie wszystkie chciały mówić o tym publicznie. – Proponowano im stanowiska ministerialne, ale też rozmaite świadczenia regionalne czy lokalne – opisywał senator KO. Dodał, że "to nie była tylko marchewka, ale też kij". – W pewnych przypadkach straszono senatorów tym, że ich firmom albo działaniom które prowadzą może się zdarzyć nieszczęście – powiedział Bogdan Klich.
Dopytywany przez Stankiewicza odpowiedział, że wobec senatora Dowhana PiS stosował zarówno prośby, jak i groźby. Dziennikarz naciskał, by polityk bardziej szczegółowo opisał mechanizm rzekomego zastraszania. Klich wyjaśnił, że pogróżki trafiały do polityków KO drogą telefoniczną lub za pośrednictwem osób trzecich.
Dziennikarz Onetu dopytywał skąd pewność, że autorami gróźb byli przedstawiciele władzy PiS. – Nie żartujmy. Jeśli się nic takiego wcześniej nie dzieje, a dzieje się właśnie w tej chwili, czyli w ostatnich tygodniach, kiedy PiS-owi zależało na tym, by odzyskać większość w Senacie, to nie jest przypadek – ocenił Bogdan Klich. Polityk KO powiedział, że władze Platformy wiedzą którym senatorom groził PiS, ale decyzja o ujawnieniu takiej sytuacji należy do każdego z nich.
Nowe władze Senatu
We wtorek wieczorem podczas pierwszego posiedzenia X kadencji zostały wybrane władze Senatu. Marszałkiem został prof. Tomasz Grodzki (KO), który wygrał głosowanie ze Stanisławem Karczewskim (PiS). Ostatecznie przedstawiciel PiS został wicemarszałkiem obok przedstawicieli innych komitetów wyborczych.
źródło: onet.pl