"Jacku, głowa do góry!". Giertych wykorzystał orędzie Grodzkiego, by wbić szpilę Kurskiemu

Rafał Badowski
Gdy okazało się, że Tomasz Grodzki wygłosi orędzie, od razu stało się jasne, że TVP ma kłopot, gdyż będzie musiała wystąpienie pokazać. Humorem ze szczyptą złośliwości w tym kontekście wykazał się już po przemówieniu marszałka Senatu Roman Giertych.
Roman Giertych wbił szpilę Jackowi Kurskiemu po orędziu Tomasza Grodzkiego. Fot. Albert Zawada / Agencja Gazeta
"Jacku, głowa do góry! Mówili, że nic Ci się nie udało i że nie można oglądać tej twojej telewizji, a ja dzisiaj obejrzałem świetne orędzie Marszałka Senatu. Gratulacje!" – napisał nie bez sarkazmu Roman Giertych. Jak łatwo się domyślić, to słowa skierowane do prezesa TVP Jacka Kurskiego. Tomasz Grodzki pokazał swoim orędziem zupełnie nową jakość jako marszałek Senatu. Zapowiedział, że Izba Wyższa odtąd będzie łączyć, a nie dzielić i będzie miejscem wolnym od ideologii. Wskazując na to, że jest lekarzem, obiecał, że choć Senat nie będzie udzielał pomocy w sensie medycznym, to skupi się na pomocy ludziom przez tworzenie dobrego prawa.


Orędzie Grodzkiego wzbudziło wiele pozytywnych reakcji. Zwracano uwagę na to, że było wolne od buty i arogancji. Pochwalono również bezpretensjonalny język nowego marszałka Senatu. Krytyczny głos napłynął ze strony prorządowego wPolityce.pl. Serwis braci Karnowskich dopatrzył się tego, że Grodzki porównał Prawo i Sprawiedliwość do choroby, mimo że żadne słowa o PiS w mowie marszałka nie padły. Całe nagranie orędzia można obejrzeć tutaj.