Morawiecki atakuje TVN za materiał o Szydło. "Zastanawiam się, w którą stronę idzie dziennikarstwo"

Paweł Kalisz
TVN w programie "Superwizjer" pokazała, jak premier Beata Szydło i Antoni Macierewicz wymieniali uściski dłoni z recydywistami związanymi z gangiem motocyklowym "Bad Company". Mnożą się pytania o to, jak służby mogły dopuścić do takiego spotkania. W odpowiedzi premier Mateusz Morawiecki zaatakował... dziennikarzy TVN
Mateusz Morawiecki atakuje dziennikarzy po materiale, który ukazał się na antenie TVN. Pokazano w nim między innymi spotkanie Beaty Szydło z ludźmi podejrzanymi o przestępczą działalność. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Po obejrzeniu "Faktów" TVN, w których zaatakowano Premier Beatę Szydło, zastanawiam się, w którą stronę idzie dziennikarstwo. Czy można w tak podły sposób zestawiać ludzi o nieposzlakowanej opinii z przestępcami? Szczyt manipulacji. Może zajmie się tym Rada Etyki Mediów?" – napisał na Twitterze Mateusz Morawiecki.

Chodzi o materiał "Naziol, kibol, bandyta", który ukazał się na antenie TVN. Główną postacią reportażu jest Olgierd L., recydywista, który według dziennikarzy i policji jest szefem gdańskiego przestępczego półświatka. Człowiek podejrzany o kierowanie grupą przestępczą znany jest także ze swoich nazistowskich sympatii.


Olgierd L. wraz z kilkoma innymi osobami znanymi gdańskim policjantom uczestniczyli w spotkaniu z szefową rządu Beatą Szydło i szefem MON Antonim Macierewiczem. Politycy przyszli dziękować tym, którzy pomagali przy usuwaniu skutków huraganu, jaki nawiedził pomorski Rytel. Na filmie widać, jak Szydło wymienia z nimi uściski rąk, a Macierewicz pozuje do pamiątkowych zdjęć.

"Sugerowanie, że przypadkowe spotkanie z ludźmi, podającymi się w Rytlu za wolontariuszy, było »kontaktami polityków PiS z gangsterami«, jest szczególnie obrzydliwym kłamstwem. Wobec osób rozpowszechniających tego typu pomówienia będą zastosowane kroki prawne" – napisała na Twitterze Beata Szydło, gdy sprawa reportażu zrobiła się głośna.

Wszyscy pytają, jak to możliwe, że służby dopuściły do spotkania najważniejszych osób w państwie z ludźmi, co do których uczciwości są poważne wątpliwości. Żaden szef rządu czy minister nie powinien pozwalać sobie na selfie z wielokrotnym recydywistą. Gdy przez media społecznościowe przetacza się dyskusja na temat stanu bezpieczeństwa w kraju, szef rządu Mateusz Morawiecki atakuje dziennikarzy.