Autor reportażu "Superwizjera" odpowiada Szydło. "Była świadomość tego, kto tam jest i co tam robi"

Paweł Kalisz
Jeden z autorów reportażu "Superwizjera" odpowiada na zarzuty Szydło i Morawieckiego. Bertold Kittel zapewnia, że nie wątpi w brak relacji Szydło ze światkiem przestępczym, ale chciałby wiedzieć, kto zabezpieczał spotkanie premier z gdańskim recydywistą.
Bertold Kittel odpowiada Beacie Szydło i pyta, gdzie były służy zabezpieczające jej spotkanie z gdańskim recydywistą. Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Zawiodły służby
– Nie mam wątpliwości, że Beata Szydło nie ma żadnych kontaktów z ludźmi pokroju Olgierda L. – zapewnił na antenie TVN24 dziennikarz. Bertold Kittel jest współautorem reportażu o Olgierdzie L., członku gangu motocyklowego, recydywiście, podejrzewanym przez policję o kierowanie gdańską mafią.

W reportażu pojawił się wątek spotkania Beaty Szydło i Antoniego Macierewicza z Olgierdem L. i jego "podkomendnymi". Doszło do niego, gdy premier i szef MON dziękowali ludziom, którzy pomagali w usuwaniu skutków huraganu w Rytlu. – Zakładam, że po stronie aparatu, który zajmował się bezpieczeństwem pani premier, była świadomość tego, kto tam jest – stwierdził dziennikarz.
– Wiem, że siły zaangażowane w ochronę bezpieczeństwa najważniejszych osób państwie, a zwłaszcza urzędującego premiera, są ogromne. Bardzo chciałbym zobaczyć oświadczenie ze strony osób, odpowiadających za bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie, co tak naprawdę wynika z notatek z zabezpieczenia tego wyjazdu i z analiz tej sytuacji, co się działo przed i po tej sprawie – mówił reporter.


Kittel przyznał, że bardzo chciałby wiedzieć, kto zawiódł przy przygotowywaniu tamtego spotkania z udziałem ówczesnej premier. Dodał jednak, że nie wierzy w przypadek.

Konsekwencje prawne
Słowa dziennikarza "Superwizjera" to odpowiedź na reakcję Beaty Szydło. Była premier zagroziła na Twitterze konsekwencjami prawnymi wobec osób sugerujących jej związki ze światkiem przestępczym.

W obronę Szydło zaangażował się też Mateusz Morawiecki. "Po obejrzeniu 'Faktów' TVN, w których zaatakowano Premier Beatę Szydło, zastanawiam się, w którą stronę idzie dziennikarstwo. Czy można w tak podły sposób zestawiać ludzi o nieposzlakowanej opinii z przestępcami? Szczyt manipulacji. Może zajmie się tym Rada Etyki Mediów?" – napisał na Twitterze premier.

Dziennikarz Roku
Warto w tym miejscu przypomnieć, że Bertold Kittel jest uznanym dziennikarzem z cenionym dorobkiem. Zdobył tytuł Dziennikarza Roku 2018 za materiał o polskich neonazistach. To jedyna nagroda w polskich mediach przyznawana przez samych dziennikarzy.

– Ten materiał wzbudził szaloną wściekłość u pewnych osób, zarówno najważniejszych polityków w kraju, jak i pewnych osób związanych ideologicznie z kręgami nacjonalistycznymi – mówił w jednym z z wywiadów Kittel, będący współautorem tamtego reportażu.

źródło: TVN24