Kiedy dziecku umiera ktoś bliski, wali się cały świat… − z notatnika psychologa hospicyjnego

Monika Przybysz
Rozmowy na temat małoletnich żałobników czy spotkania z osieroconymi dziećmi zawierają zawsze te same elementy: cierpienie, smutek, żal, tęsknotę i rozpacz. Panuje jednak ogólne wyobrażenie, że dziecięca żałoba trwa krótko i że jeśli dziecko nie mówi o smutku, to go nie odczuwa. Dorośli są często tak zajęci własnymi emocjami, zmaganiem się z życiem po śmierci bliskiej im osoby, że nie widzą wyraźnie własnych dzieci.
Fot. materiały prasowe
Migawki
Pamiętam Kubę, który chciał kontrolować wszystko i wszystkich, a miał 10 lat. Potrzebował dorosłego, który mówiłby mu, że może być dalej dzieckiem, a pewne sprawy są powinnością rodziców. Jego tata zmarł.

Pamiętam Dawida z piątej klasy. Uczył się wspaniale, był najlepszy we wszystkim. Potrzebował, by ktoś mu powiedział, że może sobie czasem odpuścić, popłakać. Jego mama zmarła.

Pamiętam małą Krysię, która nie chciała bawić się zabawkami, zrobiła się bardzo „grzeczna”. Potrzebowała kogoś, kto powiedziałby jej, że zmarli nie siedzą na chmurce. Zmarła jej mama.

Pamiętam Anię, która ze złości zamalowywała koleżankom w przedszkolu rysunki rodziny, gryzła i kopała. Potrzebowała zrozumienia procesu żałoby przez nauczycielki. Zmarł jej tata.

Pamiętam Krzysia, który nie umiał usiedzieć spokojnie, roznosiła go energia. Potrzebował mamy, która umiałaby z nim rozmawiać. Jego tata zmarł.
Zrozum – dzieci w żałobie
Dorosłość zobowiązuje
Mogłabym przytaczać kolejne historie, już jednak z tych widać jasno, że wszystkie dzieci potrzebowały mądrych dorosłych − kochających i spędzających z nimi czas. Żałoba to naturalna rzecz, nie jest chorobą, tylko czasem w jej trakcie potrzebna jest specjalistyczna pomoc. Najczęściej wystarczy drobna podpowiedź, sugestia, kilka spotkań, by rodzic znalazł inspirację, co mógłby zrobić dla dziecka, które sobie nie radzi. Pomagając dorosłym, pomaga się dzieciom. Kiedy te ostatnie poczują się bezpiecznie, zaczynają mówić o swoich tajemnicach i „kamień spada im z serca”.

Najczęściej dotyczą one świadomości dziecka, które wie, że ich bliski umiera, ale zachowuje się, jakby nie miało o tym pojęcia, by nie martwić opiekunów. Dotyczą również obwiniania siebie lub innych za chorobę lub śmierć. Niekiedy dzieci sądzą, że to ich zachowanie „wpędziło do grobu” rodzica. Pytają też o wiele innych kwestii. Opowiadam dorosłym na przykładach, jak można na nie reagować. To na ogół wystarcza, by zacząć budować dobry kontakt z dzieckiem.

Moje dojrzewanie
Kontakt z osieroconymi dziećmi skłonił mnie do wielu trudnych refleksji osobistych: jak mogę przygotować własne dzieci na różne pożegnania? Zależy mi, by w trudnych chwilach czuły potrzebę rozmowy ze mną i podzielenia się problemem. Staram się spędzać z nimi dużo czasu. Jest to oczywiście bardzo trudne. Praca, dojazdy, dodatkowe zajęcia… Z czegoś trzeba rezygnować, tylko dlaczego z kontaktu z dziećmi a to teraz jest czas, by pokazywać im, że w życiu każdy doświadcza strat i że można ją udźwignąć.

Z moimi córkami czasami rozmawiam o śmierci, a na pytania staram się odpowiadać stosownie do ich wieku, nawet jeśli pojawiają się płacz czy lęk. Wiem, że w przyszłości obie doświadczą smutku i tęsknoty. Pokazuję, że o tym też można rozmawiać. To ważne i normalne uczucia, których nie trzeba ukrywać, a po trudnych momentach przychodzi także czas na spokój i zabawę.
Wesprzyj – dzieci w żałobie
Tumbo Pomaga
Przy Fundacji Hospicyjnej działa Fundusz Dzieci Osieroconych Tumbo Pomaga, łączący pomoc materialną dzieciom pacjentów, którzy odeszli pod opieką hospicjów ze wsparciem psychologicznym. Wśród jego zadań wymienić można m. in. przygotowywanie paczek na święta czy z okazji Dnia Dziecka, wsparcie edukacyjne, organizację wakacyjnego odpoczynku oraz opiekę psychologiczną dzieci i młodzieży, którym za wcześnie przyszło zmierzyć się ze śmiercią bliskiej osoby.

Pomagamy także rodzicom, opiekunom i pedagogom. Od 2014 roku prowadzimy portal pomocowy tumbopomaga.pl, będący nie tylko kompendium wiedzy na temat przeżywania procesu żałoby u dzieci i młodzieży, ale również forum wymiany myśli ze specjalnymi aplikacjami dla dzieci i nastolatków. Uruchomiliśmy specjalny telefon zaufania dla osieroconych i wszystkich z ich otoczenia pragnących udzielić wsparcia (800 111 123).

Agnieszka Paczkowska, psycholog Fundacji Hospicyjnej, Hospicjum im. ks. E. Dutkiewicza SAC w Gdańsku.

Osierocone dzieci mierzą się z ogromem rozmaitych emocji związanych ze stratą. Niedostrzeganie ich rzeczywistych potrzeb i bezradność otoczenia to tylko niektóre z powodów, dla jakich trzeba zadbać o ich dobro i pomóc. Dzieci osierocone to często zapomniani żałobnicy. Właśnie teraz trwa XVI kampania społeczna Fundacji Hospicyjnej „Hospicjum to też Życie” pod hasłem „Ważni − niewidziani. Zauważ, zrozum, wesprzyj”, mająca zwrócić uwagę na opiekunów rodzinnych i na bohaterów tego artykułu.

Artykuł informacyjny Fundacji Hospicyjnej.