Zaskakująca nowa rola Sasina. Nikt nie sądził, że tym się zajmie jako minister

Paweł Kalisz
Jacek Sasin pojawił się w swoim nowym miejscu pracy i już jako minister aktywów państwowych zapowiedział podwyżki cen energii. Nie dla wszystkich – "jedynie" dla klientów biznesowych. Choć za prąd płacić mają więcej tylko przedsiębiorcy, to skutki tej podwyżki zapewne poczujemy wszyscy.
Jacek Sasin objął urząd i z miejsca zapowiedział podwyżki cen energii dla przedsiębiorców. Fot. Twitter / Ministerstwo Aktywów Państwowych
W drugiej kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości pojawiło się nowe ministerstwo. Choć właściwie to tylko nowa jest jego nazwa, bowiem ministerstwo aktywów państwowych to z grubsza to samo, co ministerstwo skarbu państwa, zlikwidowane wkrótce po objęciu władzy przez poprzednią premier PiS Beatę Szydło, plus częściowo również zlikwidowany resort energii. I właśnie w kwestii energii zaskoczenie jest największe. "Nieoczekiwana zamiana miejsc. To nie minister klimatu Michał Kurtyka, tylko minister aktywów Jacek Sasin będzie zajmował się zatrzymywaniem podwyżek cen prądu" – napisał na Twitterze dziennikarz ekonomiczny RMF FM Krzysztof Berenda.
Nowy minister już zdążył zapowiedzieć, że zostaną zamrożone ceny energii, ale tylko dla gospodarstw domowych. – Biznes musi szykować się na podwyżki – stwierdził Sasin. To fatalna wiadomość, nie tylko dla przedsiębiorców. Trudno się spodziewać, by producenci czy usługodawcy nie wliczyli wyższych kosztów energii w ceny produktów czy świadczonych usług. W konsekwencji podwyżki dotkną wszystkich.


Sasin jako minister objął nadzór nad większością spółek państwowych. Są to między innymi spółki energetyczne i górnicze. które leżały wcześniej w gestii likwidowanego ministerstwa energii. Jak oświadczył premier Mateusz Morawiecki, nowe ministerstwo ma nawiązywać do niegdysiejszego ministerstwa skarbu państwa.