Te słowa były potrzebne. Narzeczona śmiertelnie postrzelonego 21-latka z Konina zaapelowała o spokój

redakcja naTemat
18-letnia Julia Jęcz, narzeczona śmiertelnie postrzelonego w Koninie 21-latka, zaapelowała o zachowanie spokoju w mieście. Podkreśliła także, że ona i jej znajomi nie będą protestować przed siedzibą policji w Koninie.
W niedzielę odbył się protest pod siedzibą konińskiej policji. Fot. Piotr Skornicki /Agencja Gazeta
– Nie będziemy pokazywać, że jesteśmy słabi. Już pokazaliśmy, co potrafimy. Policja w Koninie będzie pamiętać, czyją krew mają na rękach – powiedziała cytowana przez PAP. W kontekście niedzielnych zamieszek zaapelowała o zachowanie spokoju i zakończenie protestów.

Przypomnijmy, że w niedzielę w Koninie doszło do zamieszek. Zgromadzeni pod komendą wznosili wulgarne okrzyki, rzucali w policjantów kamieniami i butelkami. W odpowiedzi policja użyła gazu łzawiącego oraz oddała salwę ostrzegawczą z broni gładkolufowej.

W poniedziałek od późnego popołudnia policjanci zaczęli także pilnować bramy wejściowej do komendy. Pojawił się także wóz z armatką wodną. Wszystko w obawie o powtórne zamieszki.


Do tragicznego postrzelenia na jednym z konińskich osiedli doszło 14 listopada. Patrol policji chciał wylegitymować 21-latka i dwóch 15-latków. Najstarszy zaczął uciekać, padły strzały. Policja utrzymuje, że funkcjonariusz, który przebywa w szpitalu, był do tego zmuszony.

źródło: rmf24.pl