A jednak! Jest zwrot ws. zbiórki pieniędzy na nowe seicento po wypadku z udziałem Szydło

Rafał Badowski
Krakowska prokuratura przeprowadzi śledztwo w sprawie przywłaszczenia pieniędzy ze zbiórki na nowe seicento po wypadku z udziałem Beaty Szydło. Internauci wpłacili na nowy samochód dla Sebastiana Kościelniaka ponad 150 tys. zł, ale większość z nich przepadła.
Krakowska prokuratura przeprowadzi śledztwo w sprawie przywłaszczenia pieniędzy ze zbiórki na nowe seicento po wypadku z udziałem Beaty Szydło. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Śledczy wcześniej umorzyli postępowanie, teraz jednak zmienili zdanie w tej sprawie. Założyciel zbiórki sam zgłosił się do prokuratury. Twierdził, że pieniądze ze zbiórki zabrała jego żona.

Decyzję o umorzeniu śledztwa zaskarżył obrońca Sebastiana Kościelnika. To miało wpływ na zmianę decyzji – taką informację przekazał Radiu Zet prokurator Janusz Hnatko. Śledztwo będzie prowadzone w kierunku oszustwa. Prokuratura ma zamiar przesłuchać część z ponad 8 tys. internautów, którzy wpłacili pieniądze na zbiórkę na nowe seicento.

Proces kierowcy seicento oskarżonego o spowodowanie wypadku z udziałem Beaty Szydło wciąż toczy się przed Sądem Rejonowym w Oświęcimiu. Nadal dokładnie nie wiadomo, jaki był przebieg wypadku w lutym 2017 r. w Oświęcimiu. W wyniku zderzenia limuzyny z seicento ranna została premier Beata Szydło oraz oficer BOR.


Jak dotąd Sebastian Kościelniak odniósł przed sądem jedno ważne zwycięstwo – uznano, że zatrzymanie 21-latka po wypadku z premier Szydło było bezzasadne.

źródło: Radio Zet