Lewica w "poważnym kłopocie" ws. sztandarowego projektu PiS! Sama nie wie, jak chce głosować
Wydawało się, że PiS zyskało nieoczekiwanych sojuszników w walce o zniesienie limitu tzw. 30-krotności ZUS. Marcelina Zawisza zapowiadała, że Lewica może poprzeć rozwiązania godzące w niektórych przedsiębiorców i wolne zawody. Tymczasem, jak się okazuje, sprawa nie jest taka prosta, bo Lewica... sama do końca nie wie jeszcze, jak chce głosować.
Tymczasem sprawa wyraźnie się skomplikowała. "Klub Lewicy w poważnym kłopocie ws. 30-krotnosci. Na razie klub nie może wypracować wspólnego stanowiska. PiS pięknie wbiło klin między różne środowiska. Niby klub wspólny, a zakulisowe rozmowy w podgrupach. Wiosna osobno, SLD osobno i Razem osobno. A to pierwszy projekt" – podał dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski.
Wiemy, ale nie powiemy
Piasecki odniósł się do wieczornego stanowiska Lewicy o tym, że podjęto decyzję w sprawie głosowania, ale nie zdradzono szczegółów stanowiska.
O co chodzi z 30-krotnością ZUS
Projekt PiS zakłada likwidację od 2020 r. górnego limitu przychodu, od którego płaci się składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Autorzy projektu zakładają, że ma to przynieść dodatkowe 7,1 mld zł.
Oznacza to, że osoby zarabiające ponad 10 tys. złotych miesięcznie, które do tej pory płacić składek nie musiały, od nowego roku zaczną.