W Zjednoczonej Prawicy na krawędzi wojny? Wiceprezes PiS wygadał się, jaki los czeka koalicjantów

Rafał Badowski
Adam Lipiński nie ma złudzeń, że pozycja Porozumienia czy Solidarnej Polski w Zjednoczonej Prawicy nie jest wysoka i nie należy się tymi ugrupowaniami przejmować, gdyż PiS w przeszłości wchodziło już w trudniejsze sojusze.
Wiceprezes PiS Adam Lipiński szczerze powiedział, jaki los czeka koalicjantów PiS. Fot. Screen / RMF FM
Słów wiceprezesa PiS nie sposób traktować inaczej niż zadziwiającej szczerości – zważywszy na to, że PiS będzie potrzebować ich głosów przez całą kadencję, gdyż większość wisi na włosku, a w Senacie kontrolę ma opozycja.

Prowadzący rozmowę w RMF FM Robert Mazurek zapytał Adama Lipińskiego, jakich profitów oczekuje Jarosław Gowin. Lipiński odpowiedział, że na przykład kandydatów na ministrów czy wiceministrów. I nad wyraz szczerze dodał, co myśli stanowisku partii Gowina na temat 30-krotności ZUS.

– Jeżeli oni się odwracają od nas w takich sprawach (jak 30-krotność ZUS - przyp. red.), to my możemy odwrócić się od nich w innych. To są realia polityczne. Nie wierzę w bunt naszych koalicjantów. To byłoby całkowicie destrukcyjne przede wszystkim dla nich. My przetrwamy, oni nie – powiedział wiceprezes PiS.


Wypowiedź Adama Lipińskiego nie mogła pozostać bez echa. "Prawdziwie partnerska koalicja" – skomentowała rzeczniczka Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Kością niezgody w ugrupowaniu rządzącym pozostaje 30-krotność ZUS-u. Partia Jarosława Gowina zapowiedziała, że przepisów uderzających w przedsiębiorców i wolne zawody nie poprze.

Być może PiS uratuje właśnie Lewica, której politycy wstępnie zapowiadali poparcie nowych przepisów. Jednak na razie nie wiadomo, jakie jest stanowisko klubu Lewicy w tej sprawie. Ugrupowanie ma – według dziennikarzy – problemy z ustaleniem tego, jak zachowa się w głosowaniu.