PiS przedwcześnie cieszy się z "łagodności" TSUE. Dziś tylko zapowiedziano prawdziwe kłopoty

Kamil Rakosza
Wtorkową odpowiedź Trybunału Sprawiedliwości UE na pytania prejudycjalne Sądu Najwyższego to nie wyczekiwany przez wielu "wyrok na PiS", a jedynie instrukcje dla polskich sędziów. Jednak radość rządzących jest nieuzasadniona. Prawdziwe kary powinny dotknąć Polskę dopiero w przyszłym roku, kiedy to TSUE rozpatrzy skargę Komisji Europejskiej.
PiS powinien wstrzymać się z ekscytacją po wtorkowym wyroku TSUE. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł to, czego się spodziewałem, orzekł, że nie jest właściwy do rozstrzygania spraw związanych z organizacją polskiego sądownictwa i przesłał tą piłeczkę z powrotem na polskie podwórko – stwierdził po ogłoszeniu wyroku przez TSUE Zbigniew Ziobro. Minister Sprawiedliwości zapomniał jednak, że w TSUE leży jeszcze skarga KE na Polskę. Przy okazji rozpatrywania skargi, która wpłynęła w październiku, TSUE raz jeszcze przyjrzy się PiS-owskim zmianom w sądownictwie i w przyszłym orzeczeniu będzie musiał wypowiedzieć się już dokładniej niż we wtorek. Trybunał będzie wówczas odpowiadało nie na pytania prejudycjalne sędziów, a skargę Komisji Europejskiej. To bomba z opóźnionym zapłonem, której wybuch będzie Polskę wiele kosztować. Zielone światło dla "Timmermansa w spódnicy"
Jeżeli w przyszłym roku TSUE uzna skargę KE na łamanie zasad praworządności w Polsce za słuszną, zielone światło do działania dostanie przede wszystkim wiceprzewodnicząca nowej KE Věra Jourová. Czeszka, która doskonale znane realia naszego regionu, już jako komisarz ds. sprawiedliwości w ustępującej KE bardzo krytycznie wypowiadała się o kryzysie praworządności w Polsce i Węgrzech.


Jednym z flagowych pomysłów Jourovej było uzależnienie dystrybucji funduszy unijnych od poszanowania dla praworządności i i praw podstawowych w poszczególnych państwach członkowskich A że nowy budżet UE najprawdopodobniej będzie już rozdysponowywany według tej zasady, nad Wisłą należy przygotować się na potężny kryzys. We wtorek w TSUE wstępnie go już zapowiedziano.