Oburzenie na zachowanie Razem w mediach społecznościowych. Tak prowadzą "debatę publiczną"

Jakub Noch
Czyżby sukces wyborczy zbyt mocno zaszumiał w głowach działaczy partii Razem? Radykalnie lewicowa formacja szczególnej buty i arogancji nabrała w mediach społecznościowych, gdzie chętni do nawiązania polemiki z Razem otrzymują odpowiedzi niezbyt licujące z godnością partii zasiadającej w parlamencie.
Partia Razem w mediach społecznościowych zachowuje się wręcz dziecinnie. Może to zaszkodzić aspiracjom Adriana Zandberga. Fot. Jedrzej Nowicki / Agencja Gazeta
Na to, co dzieje się na oficjalnym profilu partii Razem na Twitterze, zwracają uwagę w weekend zarówno ekspertka ds. marketingu sektora publicznego Anna Mierzyńska, jak i dziennikarz Konrad Piasecki. "Tak z ciekawości: czy sposób prowadzenia konta partii Razem zachęca Was do tej partii czy zniechęca?" – pytała Mierzyńska, dołączając do swego tweeta przykłady "debaty publicznej" prowadzonej przez osoby odpowiedzialne za media społecznościowe w Razem. Gdyby nie znane partyjne logo, ktoś mógłby pomyśleć, iż to wpisy niezbyt odpowiedzialnego nastolatka. Gdy jeden z dziennikarzy krytycznie ocenił sztandarowe postulaty formacji współtworzącej koalicję Lewicy, w odpowiedzi przeczytał jedynie: "Podobno jak się puści tego tweeta od tyłu, to wychodzi 'Grzegorz Schetyna jest najpiękniejszy'".


Kiedy pytano o kulisy zaskakującej zgody PiS na to, by sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny szefowała Magdalena Biejat, Razem odpowiedziało tylko kpiną: "SPISEK". Jak widać w przykładach wskazanych przez Mierzyńską, użytkownicy Twittera mieli też do czynienia ze znacznie bardziej dziecinnymi zachowaniami lewicowych działaczy.

Wątpliwości co do powagi partii Razem wynikają jednak nie tylko z formy odpowiedzi na krytykę, ale i sposobu inicjowania dyskusji. Na to wskazał Konrad Piasecki. "Profil partii Razem wykorzystuje bezwarunkowe prawo do autodestrukcji – i siebie i prezydenckich szans swego lidera. Ale czegoż się nie robi dla przyjemności pokręcenia kijem w mrowisku" – tak dziennikarz skomentował tweet, w którym lewicowcom płynnie udało się przejść od cen pieluch do żądania bezwarunkowego dochodu podstawowego. Jak informowaliśmy w naTemat.pl wcześniej, partia Razem wzbudza kontrowersja nie tylko w mediach społecznościowych, ale i realnej polityce. Podczas ostatniej bulwersującej nocy głosowań posłowie Razem ramię w ramię z koalicją Zjednoczonej Prawicy głosowali w sprawie podniesienia podatku akcyzowego.