Morawiecki próbował czarować następcę Tuska. "Chcemy, by UE była mocarstwem!"

Adam Nowiński
Charles Michel od 1 grudnia ma zastąpić Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej. Belg jeszcze przed oficjalnym przejęciem obowiązków jest w podróży po europejskich stolicach, gdzie spotyka się z przedstawicielami rządów państw członkowskich. We wtorek dotarł do Warszawy i spotkał się z Mateuszem Morawieckim. Po rozmowie z Michelem polski premier nie krył zadowolenia.
Mateusz Morawiecki spotkał się w Warszawie z Charlesem Michelem, następcą Donalda Tuska w RE. Fot. Twitter.com / @PremierRP
– Bardzo cieszę się z wizyty pana przewodniczącego w Polsce. To bardzo dobry sygnał tego, że będziemy chcieli pozyskiwać jak najwięcej informacji nawzajem, żeby móc wypracować kompromis – powiedział po spotkaniu z Charlesem Michelem premier Mateusz Morawiecki. Przyznał po rozmowie z następcą Donalda Tuska na stanowisku szefa RE, że kluczowe dla Unii Europejskiej i Polski są kwestie bezpieczeństwa i konkurencyjności całego przemysłu energetycznego. Pochwalił się też dobrymi opiniami po organizowanym przez Polskę szczycie klimatycznym COP24 w Katowicach. Premier dużo mówił także o zaufaniu i wzajemnym zrozumieniu. – Zbliża się czas negocjacji i trudnych rozmów, więc nie ma nic ważniejszego niż zaufanie i próba zrozumienia wspólnych potrzeb. Wszystkim nam zależy, żeby UE była mocarstwem nie tylko gospodarczym, ale też politycznym – czarował przewodniczącego-elekta RE Morawiecki. Dodał jednak, że Polska będzie dbała też o swoje interesy.