Michał Woś nie mógł zapanować nad szoferem. Limuzyna jechała 180 km/h

Bartosz Świderski
Mieszkańcy Warszawy byli świadkami tego, jak limuzyna wioząca świeżo upieczonego 28-letniego ministra środowiska mknęła przez miasto z ogromną prędkością. Jak zapewnia sam Michał Woś, prosił kierowcę samochodu o wolniejszą jazdę, lecz ten ministra nie usłuchał.
Minister środowiska próbował namówić kierowcę, żeby zwolnił. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Limuzyna z Michałem Wosiem w środku jechała z prędkością prawie 180 km/h, łamiąc tym samym ograniczenie prędkości do 90. W rozmowie z "Faktem" minister tłumaczył, że próbował powstrzymać kierowcę. – Taka szybkość jest absolutnie niedopuszczalna. To nie był kierowca, z którym na co dzień jeżdżę zgodnie z przepisami, tylko zastępczy, z którym jechałem po raz pierwszy. Zwróciłem mu uwagę, żeby zwolnił – zapewnił.

– Bezpieczeństwo to podstawa, ale także komfort pracy – w trakcie jazdy czytam dokumenty i pracuję na tablecie. Dlatego nie jeżdżę szybko. Współpracuję z kierowcami od prawie czterech lat i wcześniej nigdy nie miałem takiej sytuacji – zaznaczył.


źródło: "Fakt"