"Tu zostały popełnione jakieś błędy". Wiceprezes PiS zaskoczył komentarzem w sprawie Banasia

Zuzanna Tomaszewicz
Wiceprezes PiS, Adam Lipiński, zasugerował, że służby są częściowo odpowiedzialne za wybór Mariana Banasia na prezesa NIK-u. – Na pewno trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co się wydarzyło, i to sprawdzanie kandydatów na najwyższe stanowiska państwowe powinno być bardziej szczegółowe – ocenił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Adam Lipiński odniósł się do afery dot. Mariana Banasia. Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Zdaniem Adama Lipińskiego "służby powinny bardziej przyłożyć się do sprawdzania ludzi", którzy kandydują do najwyższych stanowisk państwowych".

"No trudno. Przykro mi, że tak się stało" – powiedział.
Adam Lipiński
"Gazeta Wyborcza"

" Na pewno trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co się wydarzyło, i to sprawdzanie kandydatów na najwyższe stanowiska państwowe powinno być bardziej szczegółowe i dokładniejsze. Z tego wynika, że tu zostały popełnione jakieś błędy". Czytaj więcej


Zapytany przez Justynę Dobrosz-Oracz o to, czy partia rządząca poczuwa się do odpowiedzialności za sprawę dotyczącą Mariana Banasia, odpowiedział: – My rządzimy teraz, więc odpowiadamy za wszystko, co się dzieje na scenie politycznej – podkreślił.

W piątek CBA poinformowało, że zakończyło raport w prawie Banasia i skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez szefa NIK. Chodzi o luki i nieścisłości w jego oświadczeniach majątkowych, do których przez lata nie wpisywał kamienicy w Krakowie. 


Premier Morawiecki w piątek zapowiedział, że jeśli Banaś nie złoży dymisji sam, to PiS wdroży w życie "plan B". Nieoficjalnie chodzi o zmiany w konstytucji i wprowadzenie zapisu o możliwości odwołania szefa NIK większością kwalifikowaną. Ale żeby wprowadzić takie zmiany w ustawie zasadniczej, PiS musiałoby do nich przekonać także opozycję.

źródło: "Gazeta Wyborcza"