Saleta o głośnym wywiadzie swojej córki. "Mówienie, że nie mamy kontaktu, to bzdura"

Zuzanna Tomaszewicz
Mistrz świata w kick-boxingu Przemysław Saleta poświęcił swoją nerkę, by ratować życie chorej córki. Ta wzruszająca historia została nawet zekranizowana w filmie "Bokser" z 2012 roku. Od tamtego czasu jednak ich relacje zmieniły się diametralnie. Nicole przyznała niedawno w wywiadzie, że kontakt z tatą się urwał. On jednak zaprzecza tym słowom.
Pięściarz odpowiedział na wywiad swojej córki. Fot. Instagram/przemek_saleta
Nicole udzieliła razem z mamą wywiadu dla magazynu "Viva!", w którym opowiedziała o relacji ze tatą. Przyznała, że operacja przeszczepienia nerki zbliżyła ją z ojcem. – Później jakoś tak się rozjechało – stwierdziła.

– Rzadko się widywaliśmy, gdy tato mieszkał w Tajlandii. Czasem dzwonię do niego, proponuję spotkania, ale on jest zabieganym człowiekiem – mówiła córka w wywiadzie. Nie wie, dlaczego kontakt z tatą się urwał. Przemysła Saleta zaprzecza jednak słowom swojej córki. W rozmowie z "Super Expressem" wyjaśnił, że nie o to jej chodziło. – To, że nie spotykamy się za często, jest prawdą. Wynika to z tego, że Nicole ma 25 lat, ma swoje życie. Dochodzi do tego kwestia napiętego kalendarza, zarówno u mnie, jak i u córki. Jeśli chodzi o mnie, to doszły kwestie zdrowotne. Przez ostatnie miesiące byłem mniej mobilny, przeszedłem skomplikowaną operację kręgosłupa- powiedział.


– Na początku marca wróciłem i odwróciłem proporcje, bo do tego momentu 80 procent czasu przebywałem poza Polską. Jednym z powodów powrotu była właśnie chęć częstszych kontaktów z córkami. Nawet Nicole zdziwiła się, że jej wywiad został odebrany w taki sposób. Mówienie, że nie mamy kontaktu, jest bzdurą – dodał pięściarz.

źródło: "Super Express"