"Cudem wyszedł z tego cało". Szeremietiew sugeruje, że ktoś czyha na życie Banasia
Romuald Szeremietiew na antenie Polskiego Radia 24 ujawnił fakt, o którym w kontekście afery Mariana Banasia nie mówi się w ogóle. Stanął w obronie szefa NIK, ale jednocześnie opowiedział o sytuacji, która może wskazywać na to, że ktoś może czyhać na życie Banasia.
Szeremietiew ujawnił też, do jakiej sytuacji doszło z udziałem Mariana Banasia "jakiś czas temu". – Miał wypadek na stoku narciarskim. Ktoś na niego wjechał tak, że cudem wyszedł z tego cało. Nie znaleziono tego, kto wykonał tę operację. Okazało się, że w tym dniu urządzenia nagrywające nie działały – wskazał.
Afera z Banasiem w roli głównej znowu nabrała tempa za sprawą ostatnich wydarzeń. Elżbieta Witek upiera się, że szef NIK nie złożył na jej biurku żadnej dymisji. Inne informacje na ten temat przedstawił "Dziennik Gazeta Prawna", który podał, że pismo wpłynęło, ale drogą nieformalną.
Nie zmienia to faktu, że Banaś trwa przy swoim i teraz już nie myśli o dymisji. W najnowszym oświadczeniu stwierdził, że jego "osoba stała się przedmiotem brutalnej gry politycznej", i że "jako prezes Izby nie może pozwolić, by stała się ona przedmiotem politycznych rozgrywek i targów".