"Bardzo źle się z tym czuję". Szef firmy, która zleciła prace w Szczyrku, o przyczynach tragedii
Mało prawdopodobna jest sytuacja, że to przewiert spowodował rozszczelnienie instalacji gazowej. Takiej wypowiedzi udzielił właściciel firmy, która zleciła prace ziemne przy zawalonym domu w Szczyrku. W wyniku wybuchu zginęło osiem osób, w tym czworo dzieci.
Właściciel firmy odniósł się także do prawdopodobnych przyczyn wybuchu gazu. – Prawdopodobnie natrafili na rurę gazową i uszkodzili rurę. Chociaż dla mnie jest to niemożliwe, bo ten przewiert był bardzo głęboko, mijając urządzenia gazownicze. Na takich głębokościach nigdy nie spotyka się rury gazowej. Znałem tę rodzinę, źle się z tym czuję, bardzo źle – dodał Roman Dobrzański.
"Niełatwe warunki geologiczne, istniejące podziemne uzbrojenie terenu, gęsta zabudowa, a także skomplikowana technologia prowadzenia prac metodami bezwykopowymi" – wymieniono w oświadczeniu.
Podkreślono też, że na tym etapie prac ciężko jest stwierdzić, co było bezpośrednią przyczyną eksplozji. "Milczenie z naszej strony jest wyrazem głębokiego smutku" – dodano.
"Dziennik Zachodni", powołując się na burmistrza Szczyrku, pisze, że prace odwiertowe przy Leszczynowej wykonywano bez wymaganej zgody.
źródło: Radio Katowice