Kategoryczne żądanie Gersdorf. Wzywa Izbę Dyscyplinarną, by uszanowała wyrok SN

Łukasz Grzegorczyk
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf wezwała sędziów Izby Dyscyplinarnej SN do "powstrzymania się od wszelkich czynności orzeczniczych". Ma to związek z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i rozstrzygnięciem Izby Pracy Sądu Najwyższego.
Prof. Małgorzata Gersdorf wezwała sędziów Izby Dyscyplinarnej do powstrzymania się od orzekania. Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
Na wstępie Małgorzata Gersdorf przypomniała treść wyroku Sądu Najwyższego z 5 grudnia. "Należy jednoznacznie stwierdzić, że kontynuowanie działalności przez Izbę Dyscyplinarną stanowi poważne zagrożenie dla stabilności porządku prawnego w Polsce" – podkreśliła.

W dalszej części znalazł się kluczowy apel ze strony prezes SN. "Wzywam sędziów Izby Dyscyplinarnej do powstrzymania się od wszelkich czynności orzeczniczych w prowadzonych sprawach. Jednocześnie apeluję o podjęcie natychmiastowych działań ustawodawczych służących rozwiązaniu problemów leżących u podstaw zapadłych orzeczeń" – czytamy.


"Należy zarazem pamiętać, że kontynuowanie przez sędziów Izby Dyscyplinarnej czynności orzeczniczych w sprawach zawisłych przed tą Izbą może w przyszłości skutkować koniecznością wypłaty przez Polskę na rzecz stron tych postępowań zadośćuczynienia za naruszenie prawa do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą" – zaznaczyła na koniec Gersdorf. Przypomnijmy, że 5 grudnia Izba Pracy Sądu Najwyższego uchyliła uchwałę Krajowej Rady Sądownictwa dotyczącą odwołania się sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego. Izba Pracy jednocześnie oddaliła wniosek prezesa Izby Dyscyplinarnej SN o przekazanie sprawy do tej Izby. To, co postanowiła Izba Pracy Sądu Najwyższego można krótko streścić słowami: KRS nie daje gwarancji niezależności, a Izba Dyscyplinarna nie jest sądem.

O tym, co dokładniej wynika z wyroku, mówił dla naTemat prokurator Krzysztof Parchimowicz. W rozmowie z Anną Dryjańską prostymi słowami tłumaczył, w jaki sposób wyrok SN przekłada się na życie każdego obywatela.