Popularna posłanka miała rzucić wyzwanie Schetynie. Rośnie liczba chętnych do rządzenia PO

Adam Nowiński
Platforma Obywatelska trwa cały czas w zawieszeniu i czeka na wybory przewodniczącego, które odbędą się na początku przyszłego roku. Według nieoficjalnych informacji przekazanych przez portal Onet.pl na ostatnim zjeździe partii w Lublinie padła deklaracja startu ze strony jednej z najbardziej rozpoznawalnych posłanek partii. Miała to oznajmić w obecności Grzegorza Schetyny i Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Joanna Mucha miała zgłosić Grzegorzowi Schetynie chęć walki o władzę w PO. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Podczas posiedzenia Rady Regionu, które było zamknięte dla mediów, Joanna Mucha oficjalnie ogłosiła, że zamierza wystartować w wyborach na stanowisko przewodniczącego Platformy Obywatelskiej – podaje nieoficjalnie portal Onet.pl.

Miała to podobno zrobić w obecności Grzegorza Schetyny i Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Urzędujący szef PO podobno skwitował jej deklarację uśmiechem i powiedział, że to pierwsza oficjalna kandydatura, ponieważ on sam jeszcze nie zgłosił swojej.

Przypomnijmy, że Mucha już w październiku deklarowała, że zależy jej na partii i będzie chciała ubiegać się o stanowisko przewodniczącego. Krytykowała przy tym mocno Grzegorza Schetynę i jego sposób zarządzania. Padło też pod jego adresem kilka gorzkich słów, które dotyczyły przegranej w wyborach parlamentarnych.


A kolejka do przejęcia władzy w PO rośnie. Prawdopodobnie niedługo rękawicę Schetynie rzuci Borys Budka, który podczas ostatniej wizyty w Brukseli został niejako "namaszczony" przez Donalda Tuska. Budka ma spore szanse w pojedynku z obecnym szefem partii. W 2015 roku on również rozpatrywany był jako następca Schetyny.

źródło: Onet.pl