Kuriozalny pomysł posła PiS. W laudacji na cześć Tokarczuk chciał przeprosin za "potop szwedzki"

Łukasz Grzegorczyk
Per Waesterberg z Akademii Szwedzkiej w laudacji na cześć Olgi Tokarczuk opisywał m.in. jej sposób ukazywania Polski w literaturze. Ta przemowa nie do końca spodobała się Arkadiuszowi Mularczykowi, posłowi Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem zabrakło... przeprosin za "potop szwedzki".
Arkadiusz Mularczyk z PiS oczekiwał przeprosin w laudacji na cześć Olgi Tokarczuk. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Próbuje uchwycić Polskę, która jest w ciągłym ruchu. (...) Jest wirtuozem portretowania – powiedział w laudacji pod adresem Olgi Tokarczuk Per Waesterberg z Akademii Szwedzkiej. Zaznaczał, że w powieściach Polka opowiada o przeszłości swojego kraju. – Według niej nie ma historii, są ludzkie życia. "Księgi Jakubowe", jej tysiącstronicowa powieść, to bogactwo, którego obecnie nie jesteśmy w stanie znaleźć. Alfred Nobel byłby z niej dumny – stwierdził.

Laudacja na cześć Tokarczuk nie wszystkim się spodobała. Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk wskazał, że zabrakło w niej przeprosin. "Szkoda, że przedstawiciel Akademii Szwedzkiej Per Waesterberg wspominając w laudacji dla Olgi Tokarczuk o polskiej 'historii kolonializmu i antysemityzmu' nie wykorzystał szansy, aby przeprosić za 'potop szwedzki'" – napisał na Twitterze przedstawiciel partii Jarosława Kaczyńskiego. Niektórzy internauci nie mogli uwierzyć, na jaki pomysł wpadł Mularczyk. Zastanawiali się nawet, czy post został opublikowany z prawdziwego konta polityka. Ale wpis naprawdę pojawił się na profilu posła.