Duda przyjął Jana Śpiewaka w Pałacu Prezydenckim. Spotkanie miało dotyczyć kwestii reprywatyzacji

Kamil Rakosza
Dyrektor biura prasowego Pałacu Prezydenckiego Marcin Kędryna poinformował o spotkaniu Andrzeja Dudy z Janem Śpiewakiem. Jak podaje portal 300Polityka, spotkanie mogło dotyczyć kwestii lokatorów wyrzucanych na bruk.
Andrzej Duda spotkał się z Janem Śpiewakiem. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
300Polityka powołuje się na rozmówców z otoczenia głowy państwa. Jak podaje portal, Andrzej Duda miał pytać Jana Śpiewaka o opinię aktywisty na temat sytuacji lokatorów, którzy stracili dach nad głową wskutek decyzji reprywatyzacyjnych. Kolejnym punktem rozmowy miał być przebieg procesów dotyczących tzw. "dzikiej reprywatyzacji", w które zaangażowany jest Śpiewak. Chwilę po rozmowie Andrzej Duda poleciał do Luksemburga, gdzie w poniedziałek na zaproszenie króla Belgów i wielkiego księcia Luksemburga weźmie udział w uroczystościach upamiętniających 75. rocznicę zwycięskiej dla wojsk alianckich bitwy o Ardeny.


Śpiewak przegrał w sądzie
Były samorządowiec i aktywista Jan Śpiewak po raz kolejny przegrał proces o zniesławienie z Bogumiłą Górnikowską-Ćwiąkalską. Tym razem jednak został skazany prawomocnie i nie ma możliwości odwołania się. O swojej porażce poinformował na Facebooku. Zapowiedział, że nie zapłaci odszkodowania i może iść do więzienia. "Przegrałem. Sąd uczynił mnie kryminalistą. Za obronę słabszych, za obronę sprawiedliwości. Za ujawnienie, że córka ministra Ćwiąkalskiego brała udział w nielegalnej reprywatyzacji kamienicy na Ochocie jako kurator 120-latka. Jestem jedyną osobą skazaną już dwukrotnie prawomocnym wyrokiem w związku z afera reprywatyzacyjna" – napisał aktywista.

Swoje wsparcie dla Jana Śpiewaka wyraził premier Mateusz Morawiecki. "Chciałbym się odnieść do sprawy, która mnie wyjątkowo poruszyła, gdy tylko wróciłem do kraju. Chodzi o sprawę Pana Jana Śpiewaka, znanego z działalności dla Warszawy i jej mieszkańców. Nawet jeśli w niektórych kwestiach się różnimy, to są sprawy, za które go podziwiam i zawsze mu kibicuję" – napisał szef rządu.