"Tak, biorę to pod uwagę". Tusk nie wyklucza startu w wyborach prezydenckich, ale... w 2025 roku

Paweł Kalisz
Donald Tusk przyznał w rozmowie z dziennikarzem "Super Expressu", że nie rezygnuje z udziału w polskiej polityce i nie wyklucza, że za pięć lat wystartuje w wyborach prezydenckich. Wcześniej jednak zaangażuje się w wybory parlamentarne.
Donald Tusk nie wyklucza startu w wyborach prezydenckich w 2025 roku. Fot. Michał Ryniak / Agencja Gazeta
Przez ostatnie lata Donald Tusk był obecny w polskiej polityce bardziej duchem niż ciałem. Choć wiele osób miało nadzieję, że niczym zbawca powróci do ojczyzny na białym koniu, doprowadzi do upadku PiS i zostanie premierem lub prezydentem, to jednak nic takiego nie miało miejsca. W kampanię parlamentarną angażował się w minimalnym stopniu, a ze startu w wyborach prezydenckich zrezygnował w listopadzie.

PiS natomiast przez ostatnie lata poświęciło wiele sił i środków na dyskredytowanie osoby byłego premiera spodziewając się, że w trakcje kampanii wyborcy będą mieli już "zaprogramowany" negatywny wizerunek Tuska. Decyzja Tuska, choć psuje szyki Jarosławowi Kaczyńskiemu, zasmuciła z kolei wielu jego sympatyków. Jak się jednak okazuje, nic straconego.


Były premier, który przyjechał do Polski w związku z promocją swojej książki, wyznał w rozmowie z "SE", że nie wyklucza startu w przyszłości. – Wszystko biorę pod uwagę. Oj, nawet jakieś bardzo czarne scenariusze, nawet i to co może być za pięć lat, albo i to, kogo może nie być. Tak, biorę to pod uwagę – powiedział Tusk w odpowiedzi na pytanie, czy wystartuje w wyborach prezydenckich w 2025 roku.

Wcześniej jednak rozegrają się wybory parlamentarne. – Z racji mojej nowej funkcji nie tylko mogę już być, ale powinienem już być zaangażowany w pełni, żeby pomagać w Polsce PO i PSL. I będę prezentował w najbliższym roku pomysły i sposoby, w jaki sposób przybliżyć zwycięstwo w wyborach parlamentarnych – zapowiedział nowy przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej.

źródło: se.pl