Miał być ministrem, ale zdradził plany PiS w Senacie. Nieoficjalnie: trafił do spółki Skarbu Państwa

Adam Nowiński
Prof. Waldemar Paruch jest jednym z czołowych strategów wyborczych PiS. Jeszcze do niedawna stał na czele Centrum Analiz Strategicznych przy Radzie Ministrów, ale stołek stracił po kosztownej wpadce. Na antenie RMF FM zdradził, że PiS kusi senatorów opozycji teką ministra sportu. Jak nieoficjalnie podaje Wirtualna Polska, Paruch nie popadł całkowicie w niełaskę. Miał dostać stanowisko doradcze w jednej z państwowych spółek.
Prof. Paruch miał "odnaleźć się" w PZU. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Po wyborach na jesieni mówiło się, że prof. Waldemar Paruch dostanie tekę ministra w rządzie Mateusza Morawieckiego. Tak się jednak nie stało i w sumie z winy samego Parucha. W wywiadzie dla RMF FM zdradził, że PiS chce przeciągnąć na swoją stronę któregoś z senatorów opozycji i dlatego nie obsadził jeszcze nikogo na stanowisku ministra sportu.

Nieoficjalnie jednak, jak podaje Wirtualna Polska, Paruch nie został całkowicie wykluczony w kręgach władzy. Portal ustalił, że profesor od grudnia ma doradzać prezesowi zarządu państwowej spółki – PZU. On sam nie chce komentować tej informacji. Podobnie jak PZU.


– Spółka nie udostępnia informacji z zakresu polityki kadrowej spółki, poza przypadkami, kiedy jest to niezbędne do realizowania uprawnienia lub spełniania obowiązków wynikających z przepisów prawa – poinformował WP Damian Ziąber, rzecznik prasowy spółki.

Paruch miał dostać się do PZU dzięki rekomendacji Macieja Łopińskiego, byłego ministra KPRP i członka rady nadzorczej PZU.

źródło: "Wirtualna Polska"