Polscy żołnierze utknęli w Kuwejcie. Mieli na święta wrócić do domu, MON nie miał zgody na przelot
Paweł Kalisz
Około stu polskich żołnierzy miało wrócić z misji w Iraku do domu jeszcze przed świętami. Na razie siedzą w Kuwejcie i czekają na samolot. Wojsko tłumaczy, że nie ma zgody na przelot, choć o terminie powrotu było wiadomo od dawna. Zapewnia jednak, że kolejny lot odbędzie się przed świętami.
Około stu żołnierzy VII zmiany siedzi w bazie przejściowej w Kuwejcie i czeka na... cud. Jak to w święta. "Najpierw powiedziano nam, że wyślą po nas samoloty CASA. Dziś miał przylecieć Herkules, ale nie przyleciał. Dowiedzieliśmy się, że nie ma samolotów i zostaniemy przetransportowani dopiero 10 stycznia" – cytuje wypowiedź jednego z nich portal Onet.
– Ten transport nie mógł się odbyć, ponieważ nie mieliśmy zgody jednego z państw tranzytowych. Natomiast następny jest zaplanowany przed świętami Bożego Narodzenia – zapewnia jednak rzeczniczka prasowa Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych Adriana Wołyńska. Do obowiązków dowództwa należy między innymi zapewnienie transportu żołnierzy i sprzętu na misje oraz ich powrót do kraju.W sprawę zaangażował się senator Krzysztof Brejza z PO. Polityk wystosował list do szefa MON Mariusza Błaszczaka. "Dlaczego wbrew wcześniejszym zapowiedziom żołnierze mają tak wielkie problemy z powrotem do Polski Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy?" – pyta polityk. Brejza chciałby też się dowiedzieć od ministra, "jakie działania podejmuje Ministerstwo Obrony Narodowej w celu zapewnienia najszybszego powrotu żołnierzy do Polski (przed świętami Bożego Narodzenia)".A internauci kpią... Przypominają, jak wojskową CASĄ, niczym podniebną taksówką, latała sobie premier Beata Szydło. Argumentują przy tym, że termin zakończenia zmiany był znany od wielu miesięcy i załatwienie zgody na przelot powinien być absolutnym priorytetem, co więcej – taka zgoda powinna już przynajmniej od miesiąca leżeć na biurku ministrów i dowództwa."Szanowny Panie, jak już informowaliśmy, wylot w zaplanowanym terminie nie odbył się wyłącznie ze względu na brak zgody jednego z krajów tranzytowych. Transport żołnierzy przebywających w Kuwejcie został zaplanowany przed świętami Bożego Narodzenia" – odpisał na post Brejzy na Twitterze ktoś z Dowództwa Operacyjnego. Jednak bez podania konkretnego terminu. Tymczasem do świąt został tydzień.