Tusk ostrzega przed "wypierpolem", do którego ma doprowadzić Kaczyński. "Zacznijcie się bać"

Adam Nowiński
Donald Tusk skomentował w wywiadzie dla Wirtualnej Polski swoją ostatnią wypowiedź, w której stwierdził, że nie będzie polexitu, tylko wypierpol. Szef EPL stwierdził, że chciał oddać emocje, bo wie jak w Unii Europejskiej patrzy się na rząd PiS. Stwierdził, że Polacy którzy nie wierzą w polexit powinni zacząć się bać poczynań Jarosława Kaczyńskiego.
Donald Tusk wytłumaczył, o co mu chodziło z "wypierpolem". Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Według statystyk ponad 53 proc. Polaków nie wierzy w to, że Polska może wyjść z Unii Europejskiej. Zdaniem Donalda Tuska sondaże nie oddają prawdziwej sytuacji. Były premier w rozmowie z Wirtualną Polską nawiązał przy tej okazji do użytego w poprzednim wystąpieniu określenia "wypierpol". Wyjaśnił, o co mu chodziło.

– Nie jestem autorem tego powiedzenia i bardzo ostrożnie je zacytowałem przepraszając z góry, że zdaję sobie sprawę z jego dwuznacznego wydźwięku. Nigdy nie używam tego typu zbyt twardych czy wulgarnych słów. Ale przytoczyłem coś, co bardzo dobrze oddaje pewne złudzenie, że jest jakiś przemyślany plan Kaczyńskiego, który sprawi, że będzie Polexit – stwierdził szef Europejskiej Partii Ludowej.


Zdaniem byłego premiera problem polega na tym, że to Unia Europejska będzie się chciała odciąć od Polski. Nie będzie to jednak proces nagły.

– Nie zrobi tego decyzjami typu "od jutra Polski nie będzie w UE", tylko przez budowanie różnych kręgów i klubów, skoro Polska Kaczyńskiego czy rząd Kaczyńskiego jest taki de facto nieeuropejski i w wielu wymiarach łamie zasady europejskie. Tego się obawiam. Sondaże do tego nic nie mają – powiedział Tusk.

Według byłego szefa Rady Europejskiej Jarosław Kaczyński wyprowadza Polskę z UE każdego dnia i jeśli połowa Polaków tego nie widzi, to jest to poważny problem. Wytłumaczył także, dlaczego. Podał przykład, który przedstawił też w swojej najnowszej książce "Szczerze".

– Polska, jak nie w Trybunale Sprawiedliwości UE, to w Komisji Europejskiej, w Parlamencie Europejskim, jest jako pacjent. O rządzie Polski mówi się jako o nieustannym problemie, ale nie dlatego, że jest taki twardy i napina mięśnie. Tam nikt mięśni nie widzi, tylko że coś dziwnego i nieeuropejskiego sobą reprezentuje. I to wbrew swoim obywatelom i demokratycznym regułom. Mówię do tych 53 proc. – zacznijcie się bać, bo jest czego – zaapelował Tusk.

źródło: Wirtualna Polska