Odżywki stymulujące wzrost rzęs mogą mieć przykre skutki uboczne

Monika Przybysz
Przed sylwestrowo - karnawałowym szaleństwem trwa w najlepsze szaleństwo w... salonach kosmetycznych. Do niektórych stylistek rzęs trzeba było umawiać się nawet kilka miesięcy wcześniej. Nawet w mniej obleganych salonach znalezienie wolnego terminu graniczy z cudem. Jednak zakładanie sztucznych rzęs może być szkodliwe dla oczu. Tak samo jak odżywki na ich porost. Czy w tym szaleństwie jest metoda i do czego tak naprawdę powinny służyć nam rzęsy?
Trzeba pamiętać o używaniu wyłącznie własnych cieni do powiek, kredek czy tuszu do rzęs pixabay.com
Na powiece górnej znajduje się od 120 do 250 rzęs, na dolnej od 50 do 150. Rzęsy rosną i wypadają w swoim naturalnym cyklu, który trwa od sześciu do dziesięciu tygodni. Normą jest wypadanie do pięciu rzęs każdego dnia. Tymczasem w drogeriach i salonach furorę robią specjalne odżywki do rzęs. Zostały stworzone dla kobiet, których natura nie obdarzyła wyrazistym spojrzeniem. To zwykle panie, które nie akceptują rozwiązania w postaci sztucznych rzęs.

Grzechy główne
Zakładanie i zdejmowanie sztucznych rzęs niestety może uszkadzać i osłabiać własne rzęsy, nie bez znaczenia jest również stosowanie zalotki, której mechanizm może niszczyć rzęsy.


– Z kolei stosowany do mocowania sztucznych rzęs klej, może uczulać, co również spowoduje wypadanie rzęs – wyjaśnia dr n. med. Anna-Maria Ambroziak, okulistka.

Kiedy zauważamy wzmożone wypadanie naszych naturalnych rzęs, warto zastanowić się nad przyczynami. Najczęstsze "grzechy” to spanie w makijażu, podrażnienia brzegów powiek przez kosmetyki albo anemia z niedoborów żelaza i witamin.

Testujesz kosmetyki w drogeriach? Robisz błąd
Jak podkreśla specjalistka chorób oczu, właściwa higiena, tak powiek jak i rzęs, jest ważna dla utrzymania ich zdrowia i objętości. Optymalnie dwa razy dziennie wykonujmy także higienę brzegów powiek specjalnie do tego celu przeznaczonymi chusteczkami i preparatami.

Gruczoły znajdujące się w brzegach powiek w naturalny sposób odżywiają rzęsy. Należy też często wymieniać tusz do rzęs i myć wszelkie gąbki i pędzelki. Z kolei nie należy dzielić się kosmetykami do makijażu z innymi osobami ani używać ogólnodostępnych testerów w drogeriach. To prosta droga np. do zapalenia spojówek.

Będą spektakularne efekty?
Na fali trendu związanego z odżywkami stymulującymi wzrost i większą objętość rzęs, pojawiają się zarówno nowe preparaty jak i takie, które zawierają znane od lat składniki jak np. ekstrakt ze świetlika lekarskiego.

Ważne jest, że efektów możemy oczekiwać tylko wtedy, gdy odżywka będzie stosowana regularnie. Efektów, które będą raczej subtelne: z krótkich i rzadkich rzęs nie "stworzymy” z tygodnia na tydzień scenicznego wizerunku gwiazdy rodem z telewizyjnego show.

Są też typowe odżywki stymulujące wzrost rzęs. Jak tłumaczy okulistka, historia tych odżywek zaczęła się od powszechnie stosowanego, przez pacjentów leczących jaskrę, leku zawierającego prostaglandynę.

Zaobserwowano, że jednym z jego działań jest również stymulowanie wzrostu rzęs, ich pogrubienie i wydłużenie. Ta obserwacja została podchwycona przez konsumentki i dlatego producenci kosmetyków wypuścili na rynek preparaty nielecznicze, ale pielęgnacyjne dla rzęs zdrowych kobiet.

Pierwszym preparatem o tym działaniu, dopuszczonym przez FDA (Food and Drug Administration - Agencja Żywności i Leków) był Latisse zawierający 0.03 proc. bimatoprost - składnik identyczny jak prostaglandyn. Niestety mało się mówi, że ma on wiele działań niepożądanych.
Lepiej postawić na zdrową dietę, niż na odżywki stymulujące wzrost rzęs.Fot. pixabay.com
Może powodować zaczerwienienie gałki ocznej i powiek, zadrażnienie spojówek oka, pieczenie oka, wzmożoną pigmentację skóry powiek (skóra powiek może zrobić się ciemniejsza), wzmożoną pigmentację tęczówki (możliwa jest zmiana zabarwienia tęczówki z niebieskiej na bardziej brązową), a także przy dłuższym stosowaniu zanik tłuszczu oczodołowego.

– Dlatego odradzałabym stosowanie tego typu preparatów przewlekle, a jeśli już nie potrafimy sobie tego odmówić to doradzałam stała kontrolę okulistyczną – radzi dr Ambroziak.

Dieta na rzęsy
Na pewno nie tylko naszym rzęsom, ale i brwiom pomoże stosowanie diety z dużą zawartością białka, warzyw i owoców oraz dostarczanie odpowiedniej ilości żelaza. Można skorzystać z dobrodziejstw wyciskanych soków m.in. z brokułów, szpinaku, jarmużu, jabłek, marchwi czy selera. Wszystko to, przestrzegane konsekwentnie, pomoże utrzymać rzęsy w dobrej formie, uchroni także oczy przed wyjątkowo nieprzyjemnymi dolegliwościami.