Alarmujące "życzenia" Terleckiego. Wicemarszałek ma specjalne przesłanie dla mediów

redakcja naTemat
Rok 2019 zakończył się kolejnym atakiem partii rządzącej na niezależność wymiaru sprawiedliwości, ale w rozpoczynających się latach 20-tych XXI wieku Prawo i Sprawiedliwość może iść dalej i na celownik wziąć niezależne media. Na to wskazują specyficzne życzenia noworoczne wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zapowiada, że w 2020 roku PiS na celownik weźmie niezależne media? Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Dziwne życzenia Terleckiego
"Życzymy sobie, aby w Nowym Roku zostały przywołane do opamiętania te media, które służą oszustom, kłamią i przedstawiają fałszywy obraz polityki, kultury i gospodarki" – jeden z najbliższych współpracowników prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego uznał, że tymi słowami najlepiej pożegnać 2019 i powitać 2020 rok. "Życzenia" tej treści Ryszard Terlecki opublikował na Twitterze. Polacy przede wszystkim zareagowali kpinami. Słowa Terleckiego brzmią bowiem jak idealna krytyka propagandy szerzonej przez TVP pod rządami Jacka Kurskiego. "Brawo, nareszcie powiedziałeś prawdę o TVP Info"; "Też jestem zdania, że trzeba zrobić porządek z TVP"; "Kurski nie będzie zadowolony z Pana życzeń, a i Rydzyk też się wkurzy" – czytamy w zalewie podobnych komentarzy.


Po sądach czas na media?
Wątpliwie jednak, by to media rządowe i inne otwarcie sympatyzujące z Prawem i Sprawiedliwością były adresatami słów wicemarszałka Sejmu. Prawdopodobnie to sygnał, iż w 2020 roku Polska doczeka się realizacji scenariusza, o którym pierwsza wspomniała Krystyna Pawłowicz. – Po wakacjach weźmiemy się za was – tak podczas pierwszego etapu upolitycznienia sądów z 2017 roku krzyczała do dziennikarza Onet.pl ówczesna posłanka PiS.

Przez stanowczy opór społeczny i sygnały ostrzegawcze z Unii Europejskiej działania wymierzone w niezależność wymiaru sprawiedliwości trochę się jednak przeciągnęły. Powszechnie spodziewano się jednak, że "wzięcie się za media" będzie głównym projektem na drugą kadencję "dobrej zmiany".